EuroBasket, gr. B: Niesamowity Parker, skuteczni Serbowie i wielki Bargnani

Serbia i Francja wygrały swoje trzecie mecze w grupie B i są już jedną nogą w drugiej rundzie EuroBasketu. Podopieczni Dusana Ivkovicia odprawili z kwitkiem Izrael dzięki fantastycznej postawie w czwartej kwarcie, a "Trójkolorowi" pokonali Niemcy dzięki świetnej formie Tony'ego Parkera, który zdobył 32 punkty. Jego wyczyn pobił natomiast Andrea Bargnani, autor 36 oczek, który przedłużył nadzieję na awans Włochom.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
Po pierwszej kwarcie Izrael miał nieoczekiwanie trzy punkty więcej na swoim koncie niż faworyzowana Serbia. Po drugiej przewaga wzrosła do sześciu oczek i taka też utrzymała się po trzydziestu minutach. Ostatecznie jednak to podopieczni Dusana Ivkovicia schodzili z parkietu z tarczą wszak w ostatniej odsłonie zaprezentowali niewiarygodną skuteczność i wygrywając tę część meczu 31:16, wygrali całe spotkanie 89:80. Przez trzy kwarty wydawało się, że Izrael, kontrolujący tempo meczu od samego początku, kiedy to celną trójką pojedynek otworzył Yotam Halperin, jest w stanie dowieźć swoją kilkupunktową przewagę do samego końca. Tym bardziej prawdopodobny wydawał się ten scenariusz, gdy od stanu 46:41 siedem punktów zdobyli Halperin, Guy Pnini i Afik Nissim i przewaga ekipy z Bliskiego Wschodu wzrosła do dwunastu oczek, 53:41 w 23. minucie meczu. Serbowie grali bardzo nerwowo, koncentrując swoją uwagę przede wszystkim na rzutach z dystansu, lecz te tym razem nie dochodziły do celu. Wyjątkowo słabo spisywał się zwłaszcza Milos Teodosić, którego żadna z siedmiu prób trzypunktowych nie wpadła do kosza, ale problemy z trafieniem mieli także Milenko Tepić czy Milan Macvan. Atutem reprezentacji Serbii jest jednak, co wiadomo nie od dziś, nie indywidualizm ale zespołowość oraz głębia składu i właśnie ten czynnik uwidocznił się pod koniec meczu. W obliczu słabej dyspozycji graczy obwodowych, ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie zawodnicy wysocy i to oni przesądzili o losach meczu. Jeszcze bowiem po trzeciej kwarcie Izrael prowadził 64:58, lecz już 34. minucie był remis 67:67, a 180 sekund później, po skutecznych akcjach Nenada Krsticia oraz Marko Keselja, 77:71 - już dla Serbii. Sytuację próbował ratować jeszcze akcją dwa plus jeden Nissim (76:77), lecz zagranie rozgrywającego okazało się tylko łabędzim śpiewem Izraelczyków. Chwilę później bowiem cztery punkty z rzędu zdobył Krstić, zaś gwoździem do trumny okazała się trójka najlepszego strzelca Plavich w tym spotkaniu (24 punkty), Dusana Savanovicia, która dała ośmiopunktowe prowadzenie na 63 sekundy przed końcową syreną. Takiej przewagi Izraelczycy nie byli już w stanie odrobić.
Serbia - Izrael 89:80 (22:25, 13:16, 23:23, 31:16)
Serbia: Savanović 24, Krstić 18, Keselj 15, Macvan 7, Teodosić 6, Marković 5, Rasić 5, Tepić 4, Bjelica 2, Paunić 0 Izrael: Halperin 18, Blu 16, Nissim 16, Eliyahu 14, Pnini 9, Kadir 7, Burstein 0, Mekel 0, Naimy 0 W pierwszym meczu przeciwko Serbii Andrea Bargnani zagrał bardzo dobre zawody, lecz w kolejnym starciu z Niemcami praktycznie nie istniał na parkiecie. Jak widać, czwartkowy występ bardzo podziałał na ego środkowego Toronto Raptors, bo w piątek przeciwko Łotyszom zdobył 36 punktów i zanotował siedem zbiórek, będąc najlepszym zawodnikiem na placu gry, a Azzurri pokonali rywala 71:62 i dzięki temu zachowali nadzieję na awans do kolejnej rundy. Koszykarze Ainarsa Bagatskisa jak zwykle bardzo solidnie zaczęli spotkanie, ale co z tego skoro w miarę upływu minut coraz częściej oddawali pole przeciwnikom. Wyjątkowo słabo prezentował się mózg Łotyszy, Janis Blums, któremu trzecie spotkanie w ciągu trzech dni wyraźnie dało się we znaki pod względem fizycznym, a na dodatek swoją skuteczność z czwartku (19 punktów przeciwko Serbii) zgubił gdzieś Rolands Freimanis. Ta dwójka do spółki trafiła tylko 3 z 14 rzutów z gry, więc ciężar w ofensywie musiał wziąć na swoje barki niedoświadczony, 23-letni Rihards Kuksiks (19 oczek). Wydaje się jednak, że nawet gdyby Blums i Freimanis zagrali na miarę swoich możliwości, Łotyszom i tak ciężko byłoby powalczyć w tym meczu o zwycięstwo. Wszystko za sprawą wspomnianego Bargnaniego, który raz po raz przedostawał się pod kosz, skąd zdobywał łatwe punkty, albo wymuszał przewinienia, a także wykorzystywał każdą wolną lukę na dystansie i ostatecznie zanotował najlepszy indywidualny występ na EuroBaskecie biorąc pod uwagę wszystkich graczy turnieju. Podopieczni Simone Pianigianiego zaprezentowali się z bardzo dobrej strony zwłaszcza w defensywie. Umiejętnie odcinali Łotyszy od podań na skrzydłach, uniemożliwiając im tym samym zdobywanie łatwych punktów rzutami z dystansu, zaś w ataku decydujące ciosy zdawali w najbardziej odpowiednim momencie, czyli w czwartej kwarcie. Choć po trzydziestu minutach prowadzili tylko 55:53, po punktach Bargnaniego, Marco Belinelliego i Marco Mordente zwiększyli swoją przewagę do stanu 61:53 i ta zaliczka pozwoliła im spokojnie dotrwać do końca spotkania.
Łotwa - Włochy 62:71 (21:18, 12:13, 20:24, 9:16)
Łotwa: Kuksiks 19, Selakovs 10, Dairis Bertans 8, Davis Bertans 5, Berzins 5, Meiers 5, Blums 4, Freimanis 4, Strelnieks 2, Jeromanovs 0, Mejeris 0 Włochy: Bargnani 36, Belinelli 11, Mancinelli 8, Gallinari 7, Mordente 3, Carraretto 2, da Tome 2, Hacket 2, Cinciarini 0, Cusin 0, Maestranzi 0 Przeciwko Litwie Tony Parker rzucił 31 punktów, Izraelowi zaaplikował 21 oczek, zaś w piątkowy wieczór w starciu z Niemcami pobił swój rekord na turnieju i zdobywając 32 punkty, a także dodając do tego sześć asyst i cztery zbiórki, poprowadził "Trójkolorowych" do trzeciego zwycięstwa. Pierwsza połowa spotkania była bardzo wyrównana z tym, że na samym początku meczu lepiej radzili sobie Niemcy, zaś Francuzi odzyskali równowagę w ataku i obronie dopiero pod koniec drugiej kwarty i ostatecznie prowadzili po dwudziestu minutach 29:28. Niemcy grali płynnie w ofensywie do momentu, w którym Francuzi nie znaleźli recepty na Chrisa Kamana i Dirka Nowitzkiego. Duet z NBA jak zwykle grał najważniejsze skrzypce i już w pierwszej kwarcie zdobył 14 z 16 oczek drużyny, zaś do przerwy - 20 z 28. Po zmianie stron sprawy w swoje ręce wziął jednak wspomniany Parker, który szybko zdobył pięć oczek, trójkę dodał Nicolas Batum i Francja wyszła na prowadzenie 41:33. Kiedy zaś pod koszem uaktywnił się Joakim Noah, podopieczni Vincenta Colleta zwiększyli swoją zaliczkę do dwunastu oczek, 46:34, w 26. minucie meczu. Trener Dirk Bauermann zdał sobie sprawę, że jeśli szybko nie znajdzie remedium na poczynania rywala, w czwartej kwarcie Francuzi nie dopuszczą do roztrwonienia przewagi. Problem w tym, że rezerwowi, którzy wówczas przebywali na parkiecie, niewiele byli w stanie zrobić i to "Trójkolorowi" rządzili na parkiecie. Siedem kolejnych punktów zdobył Parker, swoją cegiełkę dodał Batum i po trzydziestu minutach Francja wygrywała już 58:40. Tym samym czwarta kwarta była tylko kropką nad i, w której Niemcy walczyli o jak najmniejszy wymiar kary. Francja pokonała ostatecznie Niemcy 76:65 głównie dlatego, że zastopowała Kamana na tylko ośmiu punktach. Nowitzki natomiast zdobył 20 punktów, ale tym razem trafiał na marnej skuteczności - 5 na 13 z gry.
Francja - Niemcy 76:65 (12:16, 17:12, 29:12, 18:25)
Francja: Parker 32, Batum 14, Gelabale 10, Noah 8, Traore 4, de Colo 2, Diaw 2, Pietrus 2, Seraphin 2 Niemcy: Nowitzki 20, Schaffartzik 12, Kaman 8, Hamann 7, Schwethelm 7, Staiger 6, Benzing 3, Jagla 1, Ohlbrecht 1, Herber 0, Pleiss 0 Tabela

Msc Drużyna M PKT Z P Bilans
1 Francja 3 6 3 0 250:211
2 Serbia 3 6 3 0 261:225
3 Niemcy 3 5 2 1 232:192
4 Włochy 3 4 1 2 201:218
5 Łotwa 3 3 0 3 217:252
6 Izrael 3 3 0 3 212:265

Data Godzina Miasto Mecz Wynik
31.08 15:15 Szawle Serbia - Włochy 80:68
31.08 17:45 Szawle Francja - Łotwa 89:78
31.08 21:00 Szawle Niemcy - Izrael 91:64
01.09 15:15 Szawle Łotwa - Serbia 77:92
01.09 17:45 Szawle Izrael - Francja 68:85
01.09 21:00 Szawle Włochy - Niemcy 62:76
02.09 15:15 Szawle Serbia - Izrael 89:80
02.09 17:45 Szawle Łotwa - Włochy 62:71
02.09 21:00 Szawle Francja - Niemcy 76:65
04.09 15:15 Szawle Izrael - Łotwa
04.09 17:45 Szawle Włochy - Francja
04.09 21:00 Szawle Niemcy - Serbia
05.09 15:15 Szawle Izrael - Włochy
05.09 17:45 Szawle Łotwa - Niemcy
05.09 21:00 Szawle Serbia - Francja

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×