Koszykówka to moja ogromna pasja - rozmowa z Rafałem Wójcickim, kapitanem SKK Siedlce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

SKK Siedlce po raz drugi wystąpi na I-ligowych parkietach. Tym razem siedlczanie, po przeprowadzeniu kilku ciekawych transferów chcą powalczyć o coś więcej niż o utrzymanie. <I>- Chcielibyśmy, aby w tym sezonie play-offy zawitały do Siedlec </i> - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl kapitan SKK, Rafał Wójcicki.

W tym artykule dowiesz się o:

Jakub Artych: Po zakończeniu poprzedniego sezonu mówiło się, iż może pan opuścić Siedlecki Klub Koszykówki. Czy naprawdę była możliwość, że w sezonie w 2011/2012 nie występowałby pan w trykocie SKK?

Rafał Wójcicki: Generalnie moja sytuacja jest dosyć skomplikowana, ponieważ łączę obowiązki zawodowe z występami w SKK i rzeczywiście po ciężkim poprzednim sezonie zastanawiałem się nad kontynuowaniem gry na poziomie pierwszoligowym. Natomiast koszykówka to moja ogromna pasja i pomimo wszystkich wyrzeczeń, granie sprawia mi ciągle olbrzymią przyjemność a już w szczególności występy dla takich kibiców jak w Siedlcach.

Co zatem zadecydowało, iż został pan w drużynie?

- Kilka czynników, ale przede wszystkim przychylność osób, które tworzą ten klub: Kibiców, Zarządu, Trenerów oraz to, że Siedlce są moim rodzinnym miastem, w którym mam wielu przyjaciół. Chciałbym, aby w tym roku drużyna zrobiła kolejny krok na przód i zakwalifikowała się do play-off, ale wszyscy w drużynie zdajemy sobie sprawę, że będzie to bardzo trudne zadanie i przed nami jeszcze dużo pracy.

W meczach kontrolnych zespół z Siedlec prezentował się bardzo nierówno. Pokonał między innymi Ekstraklasową AZS Politechnikę Warszawa, a przegrał z beniaminkiem z Krosna bądź Przemyśla. Co jest według pana tego przyczyną?

- Moim zdaniem wynika to z faktu, że trzon zespołu został całkowicie przemeblowany i potrzebujemy trochę czasu, aby nauczyć się wykorzystywać swoje atuty. W kilku występach pokazaliśmy, że w drużynie drzemie spory potencjał, ale wszyscy mamy świadomość, że przed nami jeszcze długa droga, aby zespół grał na miarę swoich możliwości.

Przejdźmy zatem do transferów. Jak pan ocenia nowych zawodników w drużynie?

- Bardzo pozytywnie. Wszyscy nowi gracze to bardzo doświadczeni zawodnicy z dużymi możliwościami, natomiast wszystko zweryfikuje liga. Wierzę, że uda nam się stworzyć wspólnie mocny zespół, który w każdym meczu zostawi serce na parkiecie…

Z którego nowego gracza według pana, klub będzie miał największy pożytek?

- Indywidualne statystyki i osiągnięcia poszczególnych graczy nie mają dla mnie znaczenia, ważne, abyśmy w lepszych i gorszych momentach byli drużyną.

Nie żałuje pan, że w drużynie z Siedlec nie ma już Karola Dębskiego i Dawida Bręka?

- Staram się nie patrzeć wstecz. Mamy nową drużynę i przed nami nowe wyzwania. Zarówno Karolowi, jak i Dawidowi życzę powodzenia w nowych klubach.

Czy po przyjściu Basińskiego, Czerwonki, Przybylskiego i Kowalczuka, zespół z Siedlec ma mocniejszy skład niż w poprzednim sezonie?

- Na wynik zespołu składa się wiele czynników na pytanie czy zespół jest mocniejszy będziemy mogli odpowiedzieć po sezonie. Mocniejsza i bardziej wyrównana jest według mnie stawka zespołów w 1 lidze.

Już za kilka dni rusza nowy sezon I ligi mężczyzn. Jaki jest cel zespołu przed rozgrywkami?

- Chcielibyśmy, aby w tym sezonie play-offy zawitały do Siedlec.

Celem ekipy Tomasza Araszkiewicza są play-offy

Wszyscy kibice w Siedlcach mają nadzieję, że nie będą musieli przeżywać tak nerwowych chwil jak podczas spotkań o utrzymanie z Polonią 2011 Warszawa.

- Play-out rządzi się swoimi prawami i praktycznie co roku powtarza się scenariusz bardzo wyrównanych serii gdzie o pozostaniu w lidze decyduje 5 mecz. Rzeczywiście emocji w zeszłym sezonie dostarczyliśmy kibicom sporo, ale to już jest wizytówka 1 ligi, że jest bardzo dużo niespodzianek i poziom rozgrywek jest bardzo wyrównany.

Pierwszym rywalem SKK, będzie beniaminek z Jeleniej Góry. Według fachowców zdecydowanym faworytem pojedynku będą siedlczanie. A jaka jest pana opinia?

- W pierwszej lidze nie ma zdecydowanych faworytów. Jedziemy walczyć o zwycięstwo natomiast Jelenia Góra to bardzo ciężki teren i myślę, że niejeden zespół się przeliczy sądząc, że wywiezie stamtąd łatwe punkty.

Kto według pana będzie głównym kandydatem do awansu do TBL?

- Ten kto będzie mógł wykazać gwarancje budżetowe spełniające kryteria TBL (śmiech). A tak na poważnie to wydaje mi się, że najmocniej kadrowo prezentuje się Start Gdynia.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)