To nie tak miało wyglądać - relacja z meczu Uniqa Euroleasing Sopron - CCC Polkowice

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polkowiczanki po bardzo słabym meczu gładko uległy węgierskiemu Uniqa Euroleasing Sopron 58:75. Jest to już trzecia porażka Pomarańczowych w obecnym sezonie Euroligi i jeśli koszykarki z Polski marzą o awansie z grupy B, to pozostałe spotkania muszą zagrać na zdecydowanie lepszym poziomie.

Polkowiczanki w pierwszej kwarcie nie zaprezentowały najlepszego basketu, w ich grze ofensywnej dało się zauważyć brak rytmu oraz tempa. Natomiast zawodniczki z Sopronu również nie grały jakiegoś rewelacyjnego spotkania, ale ich akcje były bardziej poukładane i zespołowe niż gra przyjezdnych. W szeregach gospodyń zwłaszcza dobre wrażenie sprawiała Olexandra Kurasova. Ukraińska koszykarka, co chwilę popisywała się skutecznymi rzutami. Wśród podopiecznych Arkadiusza Rusina na pochwały zasłużyła jedynie Iva Perovanowic, która zdobyła osiem punktów w pierwszych dziesięciu minutach gry. Kwarta zakończyła się prowadzeniem Sopronu 23:17.

W drugiej odsłonie oba zespoły grały falami, dość udany początek zanotował team z Dolnego Śląska i po trafieniu Gintare Petronyte zbliżył się do Sopronu już na dwa oczka. Jednak następnie seria błędów Polek spowodowała, że Węgierki ponownie uzyskały kilkupunktową przewagę. Spora w tym zasługa Tijany Krivacevic, Serbka w przeciągu kilku chwil rzuciła pięć ważnych punktów. Wyraźnie swojego dnia nie miała Sharnee Zoll, to nie była ta sama zawodniczka, która potrafi wziąć grę na własne barki i pociągnąć do przodu resztę drużyny. Niby często była przy piłce, ale nie przekładało się to na skuteczne wyprowadzanie swoich partnerek na dogodne pozycje, a jak już piłka dotarła do którejś zawodniczki, to zazwyczaj sytuacja taka, była marnowana nieudanym rzutem. Mimo niemrawej gry Pomarańczowych do przerwy przegrywały tylko pięcioma oczkami.

Trzecią ćwiartkę w wykonaniu zawodniczek z Polkowic można określić mianem katastrofy. Pomarańczowe w całej kwarcie zdobyły tylko sześć punktów! W polskim zespole nie funkcjonował żaden element koszykarskiego rzemiosła, do tego należy odnotować niezliczoną ilość strat, a zawodniczki Sopronu kierowane przez Zofie Fegyverneky spokojnie odskakiwały swoim rywalkom. Kwarta zakończyła się wynikiem 16:6 na korzyść miejscowych i o dobrym wyniku CCC na Węgrzech można było zapomnieć.

W ostatniej kwarcie trener Norbert Szekely dał pograć swoim młodszym zawodniczkom. Sytuacja ta sprawiła, że Polkowiczanki po kilku udanych akcjach doszły rywalki na dziewięć punktów. Jednak był to tylko łabędzi śpiew w wykonaniu CCC Polkowice. Momentalnie Fegyverneky odpowiedziała skutecznymi rzutami z półdystansu i sytuacja została opanowana. Końcówka meczu nie miała już wpływu na wynik spotkania i zespół z Sopronu odniósł całkowicie zasłużone zwycięstwo 75:58.

Uniqa Euroleasing Sopron - CCC Polkowice 75:58 (23:17, 15:16, 16:6, 21:19)

Uniqa Euroleasing: Tijana Krivacevic 16, Zsofia Fegyverneky 14, Dora Horti 11, Hanna Zavacz 10, Olexandra Kurasova 8, Sara Krnjic 6, Diana Furesz 4, Fanni Szabo 4, Zsofia Licskai 2, Timea Czank 0.

CCC: Iva Perovanovic 12, Joanna Walich 10, Megan Frazee 10, Evanthia Maltsi 9, Gintare Petronyte 7, Sharnee Zoll 4, Valerija Musina 4, Agnieszka Majewska 2, Monika Jasnowska 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)