Rewanże czas zacząć, kosmiczne misje Lotosu i CCC - przed 8. kolejką Euroligi koszykarek

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Od bardzo trudnych potyczek rundę rewanżową zaczną polskie drużyny występujące w Eurolidze koszykarek. Lotos Gdynia i CCC Polkowice zmierzą się z pretendentami do mistrzostwa, natomiast Wisła Can Pack zagra na zawsze ciężkim terenie w Koszycach. Czy którejś z polskich drużyn uda się powrócić do kraju z wygraną na koncie?

Pomarańczowym przyjdzie zmierzyć się w Salamance z broniącymi tytułu zawodniczkami Perfumerias Avenida. To właśnie hiszpański team był pierwszym historycznym rywalem drużyny CCC w tych elitarnych rozgrywkach. - To był dla nas bardzo trudny mecz. Byłyśmy troszeczkę przestraszone, gdyż było to pierwsze spotkanie naszego zespołu w Eurolidze. Grałyśmy nerwowo i popełniłyśmy dużo strat, a rywal wygrał zasłużenie - skomentowała tamten mecz Gintare Petronyte, litewska środkowa wicemistrzyń Polski. Teraz zadanie wydaje się jednak jeszcze trudniejsze, bowiem na polkowiczanki czeka mecz wyjazdowy, a do składu Salamanki powróciła już Erika DeSouza, podstawowa środkowa hiszpańskiego mistrza. Gdy dodamy do tego DeWannę Bonner czy Martę Fernandez, to łatwo z pewnością nie będzie.

Równie ciężko wygląda starcie Lotosu Gdynia, który w dalekim Jekaterynburgu zagra przeciwko ekipie UMMC. W drużynie mistrza Rosji gwiazd nie brakuje, bo wystarczy wymienić chociażby Candace Parker, Cappie Pondexter, Sandrinę Grudę, a do składu dołączy jeszcze przecież Sue Bird, najlepsza rozgrywająca na świecie. - To będzie ciężkie spotkanie, jednak jeżeli zagramy tak jak w Stambule, to jesteśmy w stanie powalczyć o zwycięstwo. Możemy wygrać ten mecz, jednak musimy wejść na boisko z wiarą w nasze możliwości. Bo jeżeli będzie inaczej, to to spotkanie przegramy już w szatni - mówi przed meczem Javier Fort, szkoleniowiec Lotosu. Ostatnio w doskonałej dyspozycji znajdują się Aneika Henry czy Jolene Anderson, ale żeby nawiązać walkę z UMMC duet ten musi otrzymać solidne wsparcie koleżanek z drużyny.

Teoretycznie najłatwiej powinna mieć w środowy wieczór ekipa mistrzyń Polski. Wisła Can Pack Kraków zagra z Good Angels Koszyce. Zespół ten nie dorównuje co prawda potencjałem ekipom z Salamanki czy Jekaterynburga, ale w hali Dobrych Aniołów każdemu gra się bardzo ciężko. Wydaje się jednak, że w obozie mistrzyń Polski wszystkie czynniki zostały spełnione, żeby wygrać na Słowacji. Do drużyny powróciła Ewelina Kobryn, do formy wraca Anke DeMondt, a liderką z prawdziwego zdarzenia jest Nicole Powell. To pozwala z wielkim optymizmem patrzeć na starcie w Koszycach. - Zagrałyśmy ostatnio dobry mecz z Rybnikiem, a patrząc w statystyki każda zawodniczka spędziła na parkiecie porównywalną ilość minut, co jest ważne - mówi Powell. - Pracujemy nad agresywną defensywą, która ma przynieść nam dobre wyniki - mówi z kolei Jose Ignacio Hernandez, szkoleniowiec Białej Gwiazdy. To właśnie ona zapewniła Wiśle triumf w pierwszym meczu pomiędzy tymi zespołami, który rozegrano pod Wawelem.

W Krakowie Erin Phillips i Wisła Can Pack Kraków miały ciężkie przetarcie z Good Angels Koszyce, a jak będzie tym razem?

Problemów z odniesieniem kolejnych zwycięstw nie powinny mieć takie zespoły jak Spartak Moskwa Region Vidnoje czy ROS Casares Walencja. Team ze stolicy Rosji podejmie najsłabszą drużynę swojej grupy, czyli Frisco Sika Brno. Gigant z Hiszpanii zagra natomiast z węgierskim kopciuszkiem Uni Seat Gyor. ROS Casares prezentuje ostatnio wysoką formę o czym świadczyć może m.in. lekcja, jaką podopieczne Natalii Hejkovej udzieliły w Stambule drużynie Galatasaray. - Po wygranych z drużynami z Jekaterynburga czy Stambułu wydaje mi się, że nasza gra wygląda bardzo dobrze i jest na bardzo wysokim poziomie - komentuje Laia Palau, która ostatnie mecze może zaliczyć po stronie tych niemal doskonałych.

Bardzo ważny mecz z kolei odbędzie się w Orenburgu, gdzie Nadieżda podejmie Berettę Familę Schio. Obie drużyny legitymują się aktualnie identycznym bilansem meczów i walczą nie tylko o 3. miejsce w grupie B. Nadieżda aspiruje do wielkich wyników, dlatego też w zespole pojawiły się takie nazwiska, jak Katie Douglas czy Rebekkah Brunson. Gdy dołożymy do tego niezbyt dobrą grę teamu ze Schio, to Nadieżda ten mecz po prostu musi wygrać.

Po kompromitującej porażce z ROS Casares Walencją odreagować będą chciały koszykarki Galatasaray Stambuł, które dodatkowo przegrały też w lidze prestiżowe derby z Fenerbahce Stambuł. W środę Diana Taurasi z Tiną Charles będą chciały pokazać swoją klasę w Kownie, gdzie ich zespół zmierzy się z VICI Aistes.

8. kolejka spotkań w sezonie 2011/2012 w rozgrywkach Euroligi koszykarek:

Grupa A

UMMC Jekaterynburg - Lotos Gdynia (środa, godz. 14:00)

VICI Aistes Kowno - Galatasaray Stambuł (środa, godz. 17:15)

ZVVZ USK Praga - CJM Bourges Basket (środa, godz. 19:00)

ROS Casares Walencja - Seat Uni Gyor (środa, godz. 20:30)

Grupa B

Tarbes Gespe Bigorre - Uniqa Euroleasing Sopron (środa, godz. 20:00)

Perfumerias Avenida Salamanka - CCC Polkowice (środa, godz. 20:30)

Nadieżda Orenburg - Beretta Famila Schio (czwartek, godz. 19:00)

Grupa C

Spartak Moskwa Region Vidnoje - Frisco Sika Brno (środa, godz. 15:00)

Gospic Croatia Osiguranje - Rivas Ecopolis Madryt (środa, godz. 18:00)

Good Angels Koszyce - Wisła Can Pack Kraków (środa, godz. 19:00)

Cras Basket Taranto - Basket Lattes Montpellier (czwartek, godz. 20:30)

Źródło artykułu:
Komentarze (0)