Dariusz Wyka: Emocjonujące końcówki to tradycja w Tarnobrzegu

Siarka Jezioro Tarnobrzeg po raz kolejny we własnej hali pokonała rywali po emocjonującej końcówce. Do tej pory na Podkarpaciu nie było meczu, który nie był emocjonujący.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

W piątkowy wieczór Siarkowcy pokonali PBG Basket Poznań. Żaden z zespołów nie był w stanie znacznie odskoczyć od przeciwnika. Goście co prawda osiągnęli ośmiopunktowe prowadzenie, ale szybko je stracili. Końcówka była jak zwykle ciekawa. - Wygraliśmy szczęśliwie. Przez cały mecz trwałą walka punkt za punkt, ale w końcówce udało się nam przechylić szalę na naszą korzyść. Cieszymy się bardzo z tej wygranej tuż przed świętami, gdyż to bardzo dobry prezent dla kibiców. Kolejny pojedynek w naszej hali kończy się emocjonująco. Są one potrzebne kibicom - powiedział środkowy Siarki Dariusz Wyka.

Siarkowcy po raz kolejny przespali trzecią kwartę. Na początku sezonu praktycznie w każdym meczu gracze z Podkarpacia nie mieli nic dopowiedzenia tuż po przerwie. Nie inaczej było w piątek. - Przespaliśmy trzecią kwartą. Walka była cały czas. Raz rywale prowadzili raz my. Kwarty też były różne. Jedna lepsza Basketu, inna nasza. Udało nam się wygrać. Nie mam pojęcie czym jest spowodowany ten brak koncentracji. Może wkrada się w nasze szeregi jakiś luz. Popracujemy nad tym. To chyba taka tradycja w Tarnobrzegu - dodał Wyka.

Młody środkowy Siarki ostatnio dostaje coraz więcej minut na parkiecie i prezentuje się na nim z dobrej strony. Widać, że trema u tego gracza już minęła i jest ważnym zmiennikiem w składzie Siarki. W piątkowy wieczór popisał się trzema świetnymi blokami, a także skutecznie walczył pod własnym koszem. - Gram coraz lepiej. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie jeszcze lepiej. Daję z siebie wszystko - kontynuuje.

Siarka nie narzuciła swojego rytmu gry. Podopieczni Dariusza Szczubiała dostosowali się do rywali i mecz nie mógł się podobać. Były właściwie tylko momenty dobrej gry. - Najważniejsze, że wygraliśmy. Rywal grał dobrze. My także wypadliśmy nieźle w porównaniu do zawodów w Zielonej Górze i Kołobrzegu. Cieszymy się z wygranej i popracujemy nad mankamentami - stwierdził 20-latek.

Zaraz po świętach koszykarze z Tarnobrzega udadzą się do Wrocławia, gdzie 28. grudnia zmierzą się ze Śląskiem. Rywal Siarki jest ostatnio na fali i to on będzie faworytem. Siarkowcy nie jadą tam jednak oddać pojedynku bez walki. - Jedziemy do Wrocławia po zwycięstwo. Śląsk jest na fali, ale postaramy się ich jakoś zatrzymać. Nie idzie nam co prawda gra na obcych parkietach, ale ta wygrana z Basketem nam powinna pomóc. Zobaczymy jak to będzie, ale jestem dobrej myśli - zakończył Dariusz Wyka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×