Dariusz Wyka: W końcu wygrana bez nerwów

Siarka Jezioro Tarnobrzeg w końcu wygrała ligowe zawody bez emocji w ostatnich sekundach. Wygrana nad ŁKS Łódź była od początku niezagrożona. Gospodarze dyktowali warunki przez cały mecz.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Tylko w pierwszej kwarcie zawodnicy z Łodzi walczyli jak równy z równym z Siarką. Potem nastąpił odjazd ekipy z Podkarpacia, której wygrana nie podlega dyskusji. Siarkowcy wygrali po raz drugi z rzędu. - Na pewno cieszy ta wygrana. Kibicom odechciało się już chyba tych nerwowych końcówek. Teraz odnieśliśmy już pewne zwycięstwo. Powinno być już coraz lepiej. Nam również taka wygrana bez nerwów w końcówce się przyda. Sporo tych emocji już mieliśmy - powiedział po zawodach środkowy Siarki Dariusz Wyka.

Młody center ekipy z Tarnobrzega spędza na parkiecie coraz więcej minut. Jego gra jest coraz lepsza. Wyka stara się jak najlepiej tylko umie wykorzystywać szanse jakie dostaje od opiekuna Siarki. - Trener pozwolił mi na spędzenie na parkiecie trochę więcej minut niż w poprzednich potyczkach. W Warszawie także zagrałem trochę więcej, gdyż dwóch graczy szybko złapało pięć fauli. Nie narzekam teraz na brak minut. Nie będę jednak zapeszał, ale jest dobrze. Wszystko zależy od trenera. Taka jest jego taktyka i to on decyduje kiedy i na ile wchodzę na parkiet. Pomagam zespołowi jak tylko mogę - dodał.

Wyka ma nadzieję, że Dariusz Szczubiał widzi jego zaangażowanie i w kolejnych potyczkach w następnej rundzie będzie dostawał jeszcze więcej minut, w których będzie mógł pokazać swoje umiejętności a tym samym pomóc drużynie w odnoszeniu zwycięstw i awansie do play off. - Pomagam drużynie i chyba to widać. Mam nadzieję, że trener też to zauważy i będę dostawał jeszcze więcej szans na pokazanie swoich umiejętności. Ja będę na pewno dawał z siebie wszystko jeśli taka okazja się nadarzy - kontynuuje

Siarka po serii czterech porażek wygrała dwa bardzo ważne mecze z najsłabszymi drużynami ligi. O ile zwycięstwo z ŁKS nie podlegało dyskusji, to w Warszawie z Politechniką Siarkowcom tak łatwo już nie było. Dopiero dogrywka rozstrzygnęła losy meczu. - Cieszą te dwie ostatnie wygrane. W Warszawie było bardzo ciężko. Udało się nam wygrać dopiero po dogrywce. Teraz wygraliśmy już przekonywująco. Cieszymy się z tego - powiedział portalowi SportoweFakty.pl 20-latek.

Przed Siarką na zakończenie pierwszej fazy dwa trudne spotkania z Anwilem i Treflem. Z obiema tymi ekipami Siarkowcy wygrali dość niespodziewanie w pierwszych pojedynkach. Teraz może być znacznie trudniej, aczkolwiek liga pokazała już nieraz, że wszystko jest możliwe. - Czeka nas teraz wyjazdowa konfrontacja we Włocławku z Anwilem. Będziemy na pewno walczyć. Nie odpuścimy tego spotkania. Zobaczymy jak będzie, ale jedziemy z pozytywnym nastawieniem. Już wygraliśmy zarówno z Anwilem jak i Treflem. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie i odniesiemy dwa zwycięstwa - zakończył Dariusz Wyka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×