Dosty bez urazów głowy, Rack z bólem w stopie

W meczu 21. kolejki Ford Germaz Ekstraklasy Lotos Gdynia pewnie pokonał KK ROW Rybnik. Śląski zespół oprócz porażki poniósł jeszcze stratę w postaci kontuzji Sybil Dosty. Zawodniczka nie dokończyła meczu, a z hali została przewieziona do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Dla Sybil Dosty mecz w Gdyni nie był udany. Sportowo z pewnością nie pokazała pełni swoich możliwości, a na domiar złego w czwartej kwarcie zderzyła się z jedną z rywalek. Uderzona łokciem w głowę upadła niemal nieprzytomna na parkiet. - Nie pamiętam tej akcji. Nie jestem w stanie nic o niej powiedzieć... nie wiem nawet, jak znalazłam się na ławce - komentuje zdarzenie Dosty.

Amerykanką szybko zajął się sztab medyczny, a wszystkie objawy wskazywały na wstrząs mózgu. Prosto z parkietu zawodniczka trafiła do szpitala, gdzie przeszła wszystkie szczegółowe badania. - Na szczęście okazało się, że nic złego się nie stało. Dosty nie miała wstrząsu mózgu. Nie ma też żadnych uszkodzeń jeżeli chodzi o kręgi szyjne i kręgosłup - mówi Jerzy Mandrysz, masażysta rybnickich koszykarek.

Dosty jeszcze tego samego dnia wróciła do hotelu i dołączyła do reszty zespołu. Jej udział w kolejnych meczach jest jednak wykluczony. - Lekarze zalecili jej tydzień całkowitego odpoczynku. Zdecydowanie w tym czasie ma leżeć i odpoczywać. Potem może powoli wrócić do treningów - dodał Mandrysz.

Absencja Dosty to problem dla trenera Kazimierza Mikołajca, który jednak liczy na Mekię Valentine, która w Gdyni rozegrała najlepsze zawody w ekipie ROW. - Strata Dosty komplikuje nam sytuację pod koszem. Na szczęście w Gdyni przebudziła się Valentine i mam nadzieję, że nie był to jednorazowy wyskok. Na treningach prezentuje się bardzo dobrze i mam nadzieję, że progres w jej grze podczas meczów ligowych będzie widoczny - ocenia Mikołajec.

Już w sobotę prowadzona przez niego drużyna zmierzy się w Poznaniu z INEĄ AZS. ROW w tym meczu na pewno zagra bez Dosty. Drobne problemy ze stopą ma z kolei Alexis Rack, podstawowa rozgrywająca rybnickiego zespołu. - W poniedziałek podkręciłam staw skokowy. We wtorek nie trenowałyśmy i w środę było w porządku. Niestety na czwartkowym treningu poczułam ból w stopie i nie dokończyłam zajęć - oznajmiła Rack.

Czy zatem w sobotę ROW będzie musiał radzić sobie bez dwóch czołowych zawodniczek? Takiego zagrożenia nie ma. - W sobotę na pewno zagram. Dzień przerwy dobrze mi zrobi. Przed nami ważny ligowy mecz, który trzeba wygrać i nie mogę sobie wyobrazić, żebym w nim nie zagrała - zakończyła Rack.

KK ROW walczy o jak najlepsze miejsce przed fazą play off i wygrana w Poznaniu jest niemal obowiązkiem. INEA AZS wygrała dotychczas tylko jedno spotkanie, zatem nietrudno jest wskazać faworyta tego meczu. - To nie będzie łatwy mecz, bowiem rywalki nie mają nic do stracenia. Ja zawsze mówię, że każdy wyjazdowy mecz jest dla nas wyzwaniem. Nie zmienia to jednak faktu, że ten mecz chcemy wygrać. Zawsze po to wychodzimy na parkiet - zapowiedział Mikołajec.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×