Walczyły dzielnie, ale poległy - relacja z meczu Widzew Łódź - Energa Toruń

W zaległym spotkaniu 21. kolejki Ford Germaz Ekstraklasy toruńskie Katarzynki zdołały ograć w Łodzi tamtejszy Widzew. Mocno osłabione gospodynie robiły co mogły, żeby powtórzyć wynik osiągnięty w Grodzie Kopernika, gdzie udało się wygrać w pierwszej rundzie. Tym razem to zespół z Torunia mógł świętować sukces.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

W pierwszej rundzie łódzki Widzew wygrał w Toruniu 76:71 i marzeniem podopiecznych Elżbiety Trześniewskiej było powtórzenie tego wyniku przed własną publicznością. Przed rewanżem niestety zadanie łatwe nie było, bowiem do meczu łodzianki przystępowały bez Anny Tondel oraz Barbary Głockiej, czyli dwóch zawodniczek, które zazwyczaj rozpoczynają mecze w wyjściowej piątce.

Pomimo tych braków gospodynie od samego początku walczyły bardzo dzielnie. Znakomicie radziła sobie przede wszystkim Leona Jankowska, która skutecznie grała tak pod koszem, jak i na obwodzie. To głównie dzięki niej łodzianki przegrywały po pierwszej połowie różnicą zaledwie pięciu oczek.

Ambitnie grające zawodniczki Widzewa trzymały dystans do Katarzynek niemal do końca trzeciej kwarty. Przy stanie 63:60 to jednak torunianki rozpoczęły budowę swojej przewagi. Łodzianki popełniły kilka strat, które rywalki zamieniały na łatwe punkty i dzięki serii punktowej 10:0, na początku decydującej części meczu ich przewaga wynosiła już 13 oczek.

Gospodynie nie poddały się i dążyły do odrobienia straty. Trójki Aleksandry Pawlak i Magdaleny Rzeźnik sprawiły, że przewaga Katarzynek stopniała do pięciu punktów. Po chwili mogła zmniejszyć się o kolejne dwa oczka, gdyby Kamila Polit wykorzystała dwa rzuty wolne. Skrzydłowa Widzewa trafiła jednak tylko raz, a do ataku w tym momencie ruszyła Jazmine Sepulveda.

Liderka Katarzynek najpierw wykorzystała dwa rzuty wolne, potem wykończyła dwie kluczowe akcje swojej drużyny i głównie dzięki niej, zespół dowodzony przez Elmedina Omanicia mógł cieszyć się z wygranej 82:74, udanie rewanżując się tym samym za porażkę w Spożywczaku.

Sepulveda mecz zakończyła z dorobkiem 23 punktów, co dało jej miano najskuteczniejszej koszykarki meczu. Dzielnie wspierała ją będąca ostatnio w wybornej dyspozycji Julie Page (19 punktów i 9 zbiórek), a kolejny raz swoją przydatność do drużyny potwierdziła Weronika Idczak. Dzięki tej wygranej torunianki zrobiły kolejny duży krok w kierunku czwartego miejsca na zakończenie rundy zasadniczej.

Łodzianki zagrały zgodnie z zapowiedziami, czyli z wielką ambicją i wolą walki. Jankowska zakończyła mecz z dorobkiem 21 punktów i 10 zbiórek, co było najlepszym wynikiem w drużynie. Dobre zawody rozegrała również Paulina Misiek, która obok 16 punktów, zapisała w statystykach jeszcze 7 zbiórek i 6 asyst.

Widzew Łódź - Energa Toruń 74:82 (21:29, 24:21, 15:19, 14:13)

Widzew: Leona Jankowska 21 (10 zb), Paulina Misiek 16, Magdalena Rzeźnik 15, Aleksandra Pawlak 9, Kamila Polit 9, Lucyna Kotonowicz 2, Lidia Kopczyk 2, Justyna Okulska 0.

Energa: Jazmine Sepulveda 23, Julie Page 19, Weronika Idczak 11, Leah Metcalf 9, Adeola Wylie 8, Emilia Tłumak 7, Jelena Maksimovic 3, Bridgette Mitchell 2.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×