Lotos Gdynia wkracza w decydującą fazę sezonu zasadniczego

Zespół Lotosu Gdynia wchodzi w decydującą fazę rozgrywek. O tym, z którego miejsca gdyńska drużyna przystąpi do zbliżających się wielkimi krokami play-offów, zależy to, jak zakończą się najbliższe 4 spotkania Ford Germaz Ekstraklasy.

Agnieszka Głowacka
Agnieszka Głowacka

W ostatni weekend, 3-4 marca, gdynianki wzięły udział w Final Four Pucharu Polski ViaSms.pl Cup. W półfinale, podopieczne Javiera Fort Puente zmierzyły się z toruńską Energą. Spotkanie to, zgodnie z oczekiwaniami, dostarczyło bardzo wielu emocji. Nie ma się czemu dziwić. W pierwszej konfrontacji w tym sezonie, drużyna prowadzona przez Emedina Omanica napsuła gdyniankom wiele krwi i zwyciężyła w hali "Spożywczaka" różnicą dziesięciu punktów.

Koszykarki Lotosu wyszły na półfinałowe spotkanie bardzo skoncentrowane i od pierwszych minut przejęły inicjatywę na boisku. Głównie za sprawą fenomenalnie grającej Jolene Anderson oraz walczącej na tablicach Aneiki Henry, gdynianki po 20 minutach wyszły na 14 punktowe prowadzenie, którego nie oddały już do końca meczu, zapewniając sobie tym samym awans do finału. W drugiej połowie Energa co prawd zaczęła odrabiać straty, jednak nie wystarczyło już czasu na zniwelowanie całej różnicy i przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę. Dzięki walce Geraldine Robert, gdyniankom udało się utrzymać wywalczoną przewagę do końca.

W meczu finałowym na gdyńską drużynę czekał już gospodarz turnieju - krakowska Wisła. Ponownie w tym spotkaniu najlepiej zaprezentowała się trójka zagranicznych koszykarek - Robert - Henry - Anderson. Jednak o ile w pierwszym meczu zdobyły one łącznie 68 punktów, tak w finale zgromadziły na swoim koncie jedynie 55 "oczek". Co zaważyło o porażce w tym spotkaniu? Przede wszystkim gdynianki drużyna przegrała walkę na desce. W tym elemencie gospodynie miały zdecydowaną przewagę (38:27), a punkty zdobyte z ponowienia przesądziły o zwycięstwie. W tym spotkaniu zabrakło również rzutów "za trzy" Anderson, która w półfinale trafiła trzy z trzech rzutów zza linii 6,75.

Przed zespołem Lotosu Gdynia cztery ostatnie spotkania sezonu zasadniczego Ford Germaz Ekstraklasy. Jeżeli gdyniankom uda się zachować formę z początku tego roku oraz będą walczyć tak zacięcie, jak w finale PP, to podopieczne hiszpańskiego szkoleniowca są w stanie awansować o jedną lokatę i do play-off'ów przystąpić z drugiej pozycji. Pierwsza okazja do zwycięstwa już w najbliższą środę. Jeżeli uda się wygrać, to koszykarki z Gdyni odniosą 9 zwycięstwo z rzędu w Ford Germaz Ekstraklasie. O godzinie 18:00 Lotos podejmie w Hali Sportowo-Widowiskowej "Gdynia" łódzki Widzew. W pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami gdyński zespół nie pozostawił złudzeń podopiecznym Elżbiety Trześniewskiej i zwyciężył po jednostronnym meczu 85:52. W Widzewie najlepiej zagrała Aleksandra Pawlak, która zdobyła 17 punków, zaś w Lotosie Anderson rzuciła 22 punkty zaś Henry o jedno "oczko" mniej.

W kolejnym tygodniu drużynę Lotosu czekają dwa decydujące spotkania. 12 marca, gdynianki zmierzą się z CCC Polkowice, zaś dwa dni później, 14 marca z Energą Toruń. Na zakończenie sezonu zasadniczego gdynianki udadzą się do Poznania, gdzie zagrają z akademiczkami INEI.

Czy fenomenalnie grające Robert, Anderson oraz Henry są w stanie utrzymać swoją formę i zapewnić drugą lokatę w tabeli?

Przekonamy się już niedługo! Początek spotkania Lotosu Gdynia z Widzewem Łódź zaplanowano na g. 18:00. Wstęp na mecz bezpłatny.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×