Grali z nożem na gardle - komentarze po meczu Anwil Włocławek - PGE Turów Zgorzelec

Szkoleniowcy obu drużyn: Krzysztof Szablowski oraz Jacek Winnicki, a także zawodnicy Krzysztof Szubarga i Ronald Moore zjawili się na konferencji prasowej po meczu Anwil Włocławek - PGE Turów Zgorzelec, wygranym bardzo pewnie przez przyjezdnych.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Jacek Winnicki (trener PGE Turowa Zgorzelec): Każdy wie w jakiej sytuacji znalazł się Turów Zgorzelec po ostatnich spotkaniach. Na otwarcie szóstek przegraliśmy aż cztery mecze, z których w dwóch graliśmy bardzo słabo, a w dwóch pozostałych lepiej, ale brakowało nam szczęścia. Tym samym zdecydowaliśmy się na pewne ruchy kadrowe i wydaje mi się, że to był dobry wybór. Dostaliśmy taki zastrzyk dobrej energii, bo tego nam brakowało w ostatnich meczach. Wychodziliśmy na parkiet z wolą walki, ale w głowach siedziały nam te poprzednie porażki. Teraz to się zmieniło, ale twardo stoimy na ziemi, wiemy, że to dopiero nasze pierwsze zwycięstwo i jeszcze długa droga przed nami. Naszym celem jest play-off, więc mamy jeszcze trochę czasu. Dzisiejszy mecz pokazał, że atmosfera w zespole jest cały czas, nie ma żadnych konfliktów. Gratuluję moim zawodnikom woli walki i wygranej.

Krzysztof Szablowski (trener Anwilu Włocławek): Gratulacje dla drużyny PGE Turowa. Goście zagrali z nożem na gardle, podobnie jak my dwa tygodnie temu, i wygrali zasłużenie. Mimo, że przegraliśmy, to uważam, że zagraliśmy niezłe spotkanie, patrząc na przebieg meczu i na to jak graliśmy, jak konstruowaliśmy swoje akcje. Mieliśmy niezłą selekcję rzutów, bardzo dobrą skuteczność za dwa - 20 celnych na 35 oddanych. Z dystansu także selekcja była dobra, ale niestety dużo słabsza skuteczność, niespełna 30 procent. Oddaliśmy także 24 rzuty wolne co, patrząc na nasz system, jest bardzo dobrym wynikiem. W drużynie Turowa przede wszystkim funkcjonowały rzuty z dystansu, szczególnie w pierwszej połowie, gdy zbudowali swoją przewagę, trafili iż aż 10, a cały mecz kończyli ze skutecznością prawie 60 procent. Co do naszej obrony - uważam, że zagraliśmy nieźle. Po tym, jak grał Turów widać, jak bardzo chcieli wygrać ten mecz, który był dla nich o życie. Mojej drużynie dziękuję za walkę i za to, że się nie poddała. Taki jest sport, czasami się przegrywa, ale dzisiaj walczyliśmy. Nie poddaliśmy się i nie spuściliśmy głów. Bardzo dobrze grał m.in. Krzysiek Szubarga, który starał się ciągnąć zespół, niestety przewaga Turowa była zbyt duża by ją odrobić.

Krzysztof Szubarga (Anwil Włocławek): Uważam, że zagraliśmy dobrze spotkanie, mieliśmy sporo otwartych pozycji do rzutów, które normalnie wpadają do kosza, a dzisiaj wpadać nie chciały. Bardzo mało punktów rzuciliśmy u siebie w hali i to była nasza największa bolączka. Niemniej walczyliśmy do końca, staraliśmy się dogonić Turów, nie poddaliśmy meczu w połowie, co zdarzało nam się jeszcze nie tak dawno i na pewno jeszcze wiele pracy przed nami.

Ronald Moore (PGE Turów Zgorzelec): To był bardzo trudny mecz, do którego przygotowywaliśmy się bardzo mocno. Nie graliśmy dobrze w ostatnich spotkaniach, więc ta wygrana jest dla nas bardzo istotna. Mamy nadzieję, że wróciliśmy na ścieżkę zwycięstwa i liczę, że w kolejnych pojedynkach zagramy równie skutecznie.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×