Mirkovic chce zostać w Zastalu

Zastal Zielona Góra osiągnął w niedzielę największy sukces w historii klubu. Koszykarze z Winnego Grodu zdobyli brązowy medal TBL. Jednym z autorów tego wyczynu był Uros Mirkovic.

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski

- Miałem rozmowę z kierownictwem, ale na razie nic konkretnego nie mogę powiedzieć. Każdy klub najpierw zabiega o kontrakty z polskimi zawodnikami, bo tych musi mieć na boisku. Potem dobierani są obcokrajowcy. Zobaczymy jaką wizję koszykówki będzie miał trener. Chcę tu zostać! Jeśli chodzi o mnie to jest taka wola. Ja nie potrzebuję większych pieniędzy, po prostu chcę zostać. Ale to nie jest tylko moja decyzja. Jeśli się nie uda to też nie będę miał pretensji. Taki jest sport i każdy ma swoje zdanie - powiedział Mirkovic w rozmowie z portalem sport.zgora.pl.

Serb bardzo szybko stał się ulubieńcem zielonogórskich kibiców. Jaka jest na to recepta? - Myślę, że ludzie widzą, że jestem naturalny. Ja jestem taki sam cały czas. Kibice to szanują i chyba stąd taka reakcja. Po prostu trzeba szczerze grać i szczerze się zachowywać. Myślę, że o to chodzi - dodał.

W sezonie 2011/2012 Uros Mirkovic rozegrał 45 spotkań w barwach Zastalu. Na parkiecie przebywał średnio ponad 21 minut. W tym czasie zdobywał 7,4 pkt, 5,3 zb i 1,1 as. Serb mimo 204 cm wzrostu lubił rzucać za trzy - na 96 prób trafił 32 razy. Mirkovic zakończył właśnie trzeci z rzędu sezon w Polsce. Dwa poprzedni spędził w Polpharmie.

Cała rozmowa na sport.zgora.pl

Uros Mirkovic - ulubieniec fanów Zastalu / Foto Artur Lawrenc Uros Mirkovic - ulubieniec fanów Zastalu / Foto Artur Lawrenc
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×