Jujka wraca do gry i zagra w Pruszkowie

Sezon 2011/2012 był niemal w całości stracony dla Marty Jujki, gdyż ta borykała się z urazem kolana. Teraz środkowa młodego pokolenia chce wrócić do gry i odbudować swoją formę.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

- Mam nadzieję, że wrócę do gry jak najszybciej i będę mogła wrócić do formy, która pozwoli mi pomóc drużynie w końcówce sezonu w decydujących spotkaniach - mówiła po meczu z KK ROW Rybnik Marta Jujka, wówczas środkowa Energi Toruń. Ten odbył się 15 października 2011 roku. Nikt wtedy nie przypuszczał, że starcie to było ostatnim meczem tej zawodniczki w poprzednim sezonie. Koszykarka przeszła bowiem zabieg kolana i do gry już nie wróciła.

Przed sezonem 2012/2013 zawodniczka usilnie poszukiwała drużyny, w której mogłaby się odbudować. Ostatecznie wybór padł na Matizol Lider Pruszków. Forma 24-letniej środkowej jest dużą niewiadomą, bowiem ma ona za sobą niemal rok przerwy. W minionych rozgrywkach na swoim koncie zaliczyła jedynie 44 minuty na parkietach Ford Germaz Ekstraklasy.

Jujka jest siódmą koszykarką, która dołączyła do kadry zespołu prowadzonego przez Adama Prabuckiego. Wcześniej w drużynie znalazło się miejsce dla Justyny Grabowskiej, Pauliny Antczak, Agnieszki Kaczmarczyk, Pauliny Rozwadowskiej oraz dwóch koszykarek zza wielkiej wody, którymi są Kiara Buford i Tyra White.

Wszystkie te wiadomości muszą cieszyć po tym, jak prezes klubu z Pruszkowa ogłosił, że ten boryka się z dużymi problemami finansowymi, a budżet na nowy sezon ciągle nie jest dopięty.

- Nie da się ukryć, że będzie to dla nas najcięższy rok. Wydawałoby się, że im dłużej gramy w tej lidze, tym łatwiej będzie nam o stabilizację. Niestety wygląda to zupełnie inaczej. Zamiast umacniać skład, którym dysponujemy, musimy wykonać krok do tyłu, a wszystko przez problemy finansowe - oznajmił niedawno w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu prezes Paweł Kędzierski.

Pruszkowski klub faktycznie w trzech pierwszych sezonach nie mógł narzekać na finanse, co powodowało, że drużyna z sezonu na sezon rozwijała się w dobrym kierunku. Dwie ostatnie edycje Ford Germaz Ekstraklasy Matizol Lider kończył na wysokim piątym miejscu. Teraz rozważany był nawet wariant najczarniejszy, czyli wycofanie drużyny z PLKK!

- Przez moment rzeczywiście rozważany był nawet taki wariant. Na szczęście udało się przedłużyć umowę z firmą Matizol - dodaje Kędzierski. - Naprawdę próbuję wciągnąć wiele firm do sponsoringu, jednak jest to syzyfowa praca.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×