Wołoszyn podpisze z AZS?

Trener Dainius Adomaitis uznał, że nie potrzebuje w swoim zespole Bartłomieja Wołoszyna. Tym samym skrzydłowy musiał poszukać sobie innego pracodawcy i wszystko wskazuje, że trafi do AZS Koszalin.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Siedem sezonów spędził we Włocławku Bartłomiej Wołoszyn. 26-letni zawodnik przeszedł w Anwilu drogę od szczebla juniora do pełnoprawnego zawodnika pierwszego zespołu. Wraz z nadejściem trenera Dainiusa Adomaitisa jego czas na Kujawach już się jednak skończył. Od dwóch lat zawodnik nie zrobił żadnego postępu i stąd taka decyzja litewskiego szkoleniowca.

W sezonie 2009/2010 Wołoszyn zakończył rozgrywki ze średnimi 5,7 punktu i 1,7 zbiórki, a Anwil zwieńczył rywalizację wicemistrzostwem kraju. Do tego momentu kariera skrzydłowego rozwijała się optymistycznie, ale wszystko zatrzymało się kolejnego lata. Koszykarz nabawił się kontuzji wykluczającej go z okresu przygotowawczego, a gdy wrócił na parkiet w meczu z AZS Koszalin, po siedmiu minutach złamał nogę i nie zagrał już ani jednego spotkania w tamtych rozgrywkach. Ostatni sezon spędził z kolei na walce o swoje miejsce w zespole lecz z mizernym skutkiem - rozgrywki zakończył ze średnimi w postaci 4 punktów i 1,7 zbiórki.

Mimo wszystko opinia zdolnego ligowca sprawiła, że koszykarz znalazł się na celowniku kilku zespołów TBL. Kilka tygodni temu otrzymał ofertę z Polpharmy Starogard Gdański, ale ostatecznie klub z Kociewia postawił na jego kolegę z Anwilu - Łukasza Majewskiego.

Na szczęście dla Wołoszyna, oferta ze Starogardu nie była jedyną. Na horyzoncie znalazło się kilka innych opcji, a obecnie najbliżej koszykarzowi do AZS Koszalin. Na Pomorzu trener Teo Cizmić tworzą małą kolonię polskich zawodników, a 26-letni skrzydłowy ma być kolejnym elementem układanki po Igorze Miliciciu, Rafale Bigusie, Pawle Leończyku, Łukasz Wiśniewskim i Arturze Mielczarku. O miejsce w składzie ma walczyć z tym ostatnim zawodnikiem, który ostatnio grał w PGE Turowie Zgorzelec.

Co jak co, ale kłopotu z zabezpieczeniem przepisu o dwóch Polakach na parkiecie chorwacki szkoleniowiec mieć nie będzie.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×