Richards - nowy Motiejunas?

Dla Richarda gra w Asseco Prokomie to szansa na rozwój. Jego marzeniem są występy w NBA. W Asseco Prokomie mają nadzieję, że nowy nabytek mistrzów Polski pójdzie w ślady Donatasa Motiejunasa.

Piotr Wiśniewski
Piotr Wiśniewski

Asseco Prokom  wiąże duże nadzieje z Ryanem  Richardsem. 21-letni Brytyjczyk do zespołu dołączył we wtorek. Rosły koszykarz cieszy się z możliwości występów w uczestniku Euroligi. Tutaj chciałby wypłynąć na szeroką wodę i wkrótce stawić czoła NBA.

- Nasza polityka transferowa w obecnym sezonie ma na celu wdrożenie do drużyny młodych, perspektywicznych zawodników. Takich koszykarzy szukaliśmy. Postanowiliśmy sprowadzić do Gdyni Ryana Richardsa, który świetnie wpisuje się w koncepcję klubu. Wierzę, że w pełni wykorzysta szansę jaką mu daliśmy. Ma wielkie aspiracje. Mam nadzieję, że szybko odnajdzie się w Asseco Prokomie i zapełni lukę podkoszową - mówi Walter Jeklin wiceprezes gdyńskiego klubu.

Nowy skrzydłowy Asseco Prokomu!

Richards jest o rok młodszy od Donatasa Motiejunas. Litwin w Gdyni był gwiazdą, a występy w najlepszej drużynie w Polsce i regularna gra w europejskich pucharach były dla niego odskocznią do Houston Rockets. Tą drogą zamierza podążyć Richards.

- Ten klub jest dla mnie optymalnym miejscem - przyznaje silny skrzydłowy z Wielkiej Brytanii, który nie jest ściśle przywiązany do pozycji. Jego walorem jest właśnie wszechstronność, co czyni go podobnym do Motiejunasa. Mocną stroną 21-latka są bardzo dobre warunki fizyczne. - Asseco to gwarancja, że stanę się jeszcze lepszym zawodnikiem. Mogę grać na pozycjach od trzy do pięciu. Jestem mobilnym koszykarzem. W Gdyni znalazłem się w odpowiednim czasie. Chcę się rozwijać, a Asseco jako klub daje mi taką potliwość. Wiem, że to dla mnie wielka szansa, dlatego obiema rękami zrobię co w mojej mocy, aby ją wykorzystać.

O naszym kraju i lidze nie wie za wiele. Z koszykarzy kojarzy Jakuba Wojciechowskiego. To z racji gry w reprezentacji Wielkiej Brytanii i potyczkach z polskimi zespołami U-18 oraz U-20.

Ryan Richards w 2010 roku został wybrany w drugiej rundzie draftu przez San Antonio Spurs z numerem 49. Do najlepszej ligi świata nie zdołał się przebić. W lipcu tego roku w barwach SAS próbował swoich sił w lidze letniej.

Szkolił się w zespołach juniorów i kadetów w Wielkiej Brytanii. Grał w Hiszpanii, a potem przeniósł się do Szwajcarii (BBC Monthley), gdzie miał średnią na mecz 13,3 punkta oraz 5,2 zbiórki. Potem wylądował w Lugano Tigers (11 punkta oraz siedem zbiórek). Po wyjeździe z kraju Helwetów trafił do gruzińskiego Sokhumi Tbilisi. Tam jego średnia była na poziomie 12 punktów i sześciu zbiórek.

- Życzymy sobie, aby Richards szybko wkomponował się w drużynę i wykorzystał swoją szansę. Niech podąża śladami Donatasa Motiejunasa, dla którego gra w Asseco była drogą do NBA - przyznaje Walter Jeklin.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×