Torunianie z kolejną porażką - relacja z meczu PC SIDEn Toruń - AZS Szczecin

PC SIDEn Toruń kolejny raz musiał uznać wyższość rywali. Bardzo słabą dyspozycję Twardych Pierników wykorzystali koszykarze AZS-u Szczecin, którzy pod wodzą Zbigniewa Majcherka jeszcze nie przegrali.

Łukasz Łukaszewski
Łukasz Łukaszewski

Polski Cukier SIDEn Toruń kolejny raz przegrał spotkanie, którego był faworytem. AZS Radex Szczecin z każdego pojedynku wyjazdowego wracał na tarczy. Natomiast torunianie byli niepokonani we własnej hali. Jednak obydwie serie zakończyły się w sobotni wieczór, podczas meczu rozgrywanego w toruńskim Spożywczaku.

Gospodarze świetnie rozpoczęli ten pojedynek. Najpierw Aleks Perka otworzył wynik, następnie cztery punkty z rzędu zdobył Adam Lisewski i torunianie prowadzili już 6:0. Jednak Akademicy dosyć szybko odrobili straty. Po celnym rzucie Jerzego Koszuty AZS pierwszy raz w tym spotkaniu wyszedł na prowadzenie. Następnie obydwie drużyny grały kosz za kosz. Dopiero Łukasz Pacocha akcją 2+1 powiększył przewagę Szczeciniaków do czterech "oczek". Jednak kolejny raz cztery punkty z rzędu zdobył środkowy toruńskiej drużyny - Adam Lisewski i pierwsza kwarta zakończyła się remisem po 17.

Druga odsłona również była bardzo wyrównana. Początkowo sześć punktów przewagi wypracowali goście, którzy po celnej próbie Łukasza Bieli prowadzili 23:17. Gospodarze nie pozwolili jednak Akademikom na zbytnie powiększenie przewagi. Torunianie głównie dzięki szybkiemu atakowi trzymali się bardzo blisko rywala. Szczeciniacy dominowali za to pod tablicami i żadna z drużyn nie mogła kontrolować przebiegu gry. Ostatnie słowo w drugiej kwarcie należało do podopiecznych Zbigniewa Majcherka - Łukasz Pacocha trafił z dystansu niemal równo z końcową syreną. Dzięki temu jego AZS Radex Szczecin udawał się do szatni prowadząc 40:35.

Początek trzeciej kwarty nie obfitował w efektowne akcje. Obydwie drużyny grały bardzo twardo, z dużą dozą ambicji. Po około stu sekundach gry dzięki rzutowi Radosława Plebanka straty Twardych Pierników zmalały do jednego "oczka". Jednak torunianie nie byli w stanie pójść za ciosem i wyjść na prowadzenie. Dlatego na tablicy wyników utrzymywała się skromna przewaga gości. Dopiero w drugiej części tej odsłony Akademicy ze Szczecina zaczęli celnie trafiać z dystansu i dzięki temu zaczęli powiększać przewagę. Trzecią część gry celnym rzutem zakończył Tomasz Balcerek. Głównie dzięki dobrej skuteczności zza łuku AZS Radex Szczecin miał przed ostatnią kwartą dziesięć "oczek" przewagi i prowadził 62:52.

Czwarta część gry była bardzo podobna do końcówki poprzedniej odsłony. Akademicy ze Szczecina przez pierwszej trzy minuty kwarty zdobyli 6 "oczek" (przy zerowej zdobyczy gospodarzy) i powiększyli swoją przewagę do szesnastu punktów. Indolencję strzelecką torunian przełamał dopiero Jacek Jarecki i Twarde Pierniki zaczęły mozolnie odrabiać straty. Podopieczni Eugeniusza Kijewskiego zacieśnili grę w obronie i dzięki temu zbliżali się do rywali. Gdy do końca spotkania została nieco ponad jedna minuta Aleks Perka zminimalizował straty swojej drużyny do czterech "oczek". Mecz nie był jeszcze rozstrzygnięty i wszystko mogło się zdarzyć.

W samej końcówce było trochę nerwów, ale więcej zimnej krwi zachowali koszykarze ze Szczecina, którzy dobrze wykonywali rzuty osobiste. Kibice toruńskiej drużyny jeszcze w czasie spotkania zaczęli opuszczać halę. Wynik spotkania ustalił z linii rzutów wolnych Adam Lisewski. Ostatecznie Polski Cukier SIDEn Toruń uległ we własnej hali drużynie AZS-u Radex Szczecin 72:79.

- Początek spotkania przegraliśmy 6:0. Zanotowaliśmy słaby start, co jest naszą bolączką przez cały sezon. Jednak dogoniliśmy rywala i dzięki konsekwencji w ataku i obronie wygraliśmy te spotkanie - zauważył po meczu Krzysztof Mielczarek.

Dla Szczeciniaków było to drugie zwycięstwo pod wodzą Zbigniewa Majcherka. Póki, co nowy-stary szkoleniowiec drużyny ze stolicy województwa zachodniopomorskiego notuje udany powrót na stanowisko trenera AZS-u Radex Szczecin. Patrząc na grę drużyny można mieć pewne powody do optymizmu.

Za to w Toruniu trudno o radość. Koszykarze Polskiego Cukru SIDEn Toruń przegrali po raz trzeci z rzędu i znów spadli w ligowej tabeli. Na dodatek teraz torunian czeka ciężkie spotkanie wyjazdowe z PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno.

- Coś siedzi zawodnikom w głowach. Porażka z Poznaniem zachwiała nami i musimy wrócić do tego, co graliśmy - stwierdził po meczu Eugeniusz Kijewski.

Polski Cukier SIDEn Toruń - AZS Radex Szczecin 72:79 (17:17, 18:23, 17:22, 20:17)

PC SIDEn:
 P.Śmigielski 17, A.Lisewski 15, J.Jarecki 11, S.Sikora 9, A.Kobus 6, A. Perka 5, R. Plebanek 5, M. Kowalewski 2, Ł. Żytko 2, R. Szymański 0.

AZS Radex: Ł. Pacocha 22, Ł. Biela 17, J. Koszuta 12, K. Pytyś 8, M. Raczyński 7, K. Mielczarek 4, I. Trela 4, T. Balcerek 3, A. Linowski 2, M. Majcherek 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×