Robert Skibniewski: To skandal, że jest tylko 12 zespołów w lidze!

Karol Wasiek 10 Stycznia 2013, 16:02

Mówi się, że polska koszykówka rozgrywana jest na salonach małych miast. Z kolei wielkie metropolie od kilku lat cierpią na brak zainteresowania basketem, co zauważają nawet sami zawodnicy. Robert Skibniewski miał grać w tym sezonie w barwach Śląska Wrocław, ale ostatecznie ten klub nie otrzymał licencji. - Śląsk musi grać w lidze ze względu na tradycje, nazwę klubu. To jest bez dwóch zdań. W lidze powinny grać także takie ekipy jak: Polonia Warszawa, Noteć Inowrocław, Stal Ostrów. Źle się stało, że Poznań wypadł z elity. Na Górnym Śląsku nie ma żadnej drużyny i to wszystko ma znaczenie - twierdzi gracz AZS Koszalin.

"Skiba" jest zdania, że polską ligę należałoby rozszerzyć, tak aby spotkań było jak najwięcej. - Skandalem jest to, że w 40 milionowym kraju jest tylko 12 drużyn. Dla mnie jest to totalne nieporozumienie, duży żart. Jeden mecz w tygodniu przy takim układzie to nie jest ciekawe - dodaje reprezentacyjny rozgrywający.

Z kolei Skibniewski jest wielkim entuzjastą pomysłu meczu gwiazd pomiędzy polską a czeską ligą. Ten mecz odbędzie się 24 lutego we Wrocławiu. Na tę chwilę w pierwszej piątce polskiej ligi znaleźliby się: Walter Hodge, Quinton Hosley, Oliver Stević, Jakub Dłoniak oraz Filip Dylewicz. - Zbliża się bardzo ciekawe wydarzenie, liga polska na ligę czeską. Tam gra się dwa razy w tygodniu, cztery razy z każdą drużyną. Kraj jest kilka razy mniejszy od naszego, ale będzie bardzo fajne porównanie. Znam wielu graczy z ligi czeskiej i nie mogę doczekać się tego spotkania. Wiem, że zawodnicy z tamtej ligi podejdą do tego spotkania bardzo poważnie - kończy Robert Skibniewski.