Adam Waczyński: Jezioro to bardzo niewygodny rywal

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W piątkowy wieczór Jezioro Tarnobrzeg w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego podejmie Trefl Sopot. Faworytem tego spotkania będą goście, którzy wierzą w zajęcie pierwszego miejsca przed "szóstkami".

Trefl Sopot ma jeszcze szansę na zajęcie pierwszego miejsca w tabeli Tauron Basket Ligi. Jednakże sopocianie muszą pokonać na wyjeździe Jezioro Tarnobrzeg i liczyć na potknięcie Turowa Zgorzelec w meczu ze Stelmetem Zielona Góra. - Zależy nam na tym, żeby wygrać z Jeziorem, a reszta nie jest zależna od nas. Jak przegramy to spadniemy na niższe miejsce, a jak wygramy to mamy szansę na czołówkę. Trzeba grać, robić swoje, a nie myśleć o ewentualnym miejscu w tabeli - mówi Adam Waczyński, gracz Trefla Sopot.

Sopocian czeka jednak trudne spotkanie, bo Jezioro Tarnobrzeg jest bardzo nieobliczalnym zespołem na własnym parkiecie. - Na pewno nie jest to wygodny rywal. Potrafią tam pokonać praktycznie każdego. Jednak uważam, że jeśli podejdziemy do tego spotkania w odpowiedni sposób to powinniśmy odnieść kolejne zwycięstwo. Na pewno w Jeziorze jest kilku niebezpiecznych zawodników. Grają tam Amerykanie, którzy występowali w poprzednim sezonie w Tarnobrzegu, znają realia polskiej ligi oraz taktykę trenera Szczubiała. Na pewno nie będzie łatwo - dodaje Waczyński.

- Wiadomo, że koszykówka jest pięknym, ale nieobliczalnym sportem. Nie zawsze nazwiska muszą odgrywać najważniejsze role. Każdy z każdym może wygrać. Musimy udowodnić swoją wartość na parkiecie - potwierdza Adam Waczyński.

Zawodnik Trefla odebrał ostatnio statuetkę dla najlepszego zawodnika lutego w Tauron Basket Lidze. "Waca" w lutym zdobywał średnio 18,2 punktu, 5,4 zbiórki oraz 2,4 asysty. Jego drużyna w poprzednim miesiącu przegrała tylko jedno spotkanie - z Energą Czarnymi Słupsk. Sopocianie wygrali m.in. Puchar Polski, pokonując w finale AZS Koszalin. Wówczas Waczyński zgarnął nagrodę za najlepszego zawodnika tamtego turnieju.

- Byłem troszkę zaskoczony tym faktem. Jednakże ucieszyłem się, że to właśnie mnie włodarze ligi nagrodzili taką statuetką. Cieszą mnie także dobre wyniki zespołu i to jest najważniejsze - kończy Adam Waczyński.

Źródło artykułu: