Jedna analogia, sporo niewiadomych - zapowiedź dwumeczu AZS Politechnika BIG-PLUS Poznań - Franz Astoria Bydgoszcz

W sobotę i niedzielę AZS Politechnika Poznań podejmie Astorię Bydgoszcz w trzecim oraz czwartym meczu pierwszoligowych play-outów. Czy w stolicy Wielkopolski poznamy rozstrzygnięcie w tej parze?

Szymon Ratajczak
Szymon Ratajczak

Rywalizacja AZS Politechniki BIG-PLUS Poznań i Franz Astorii Bydgoszcz już drugi rok z rzędu zapewnia sympatykom obu drużyn emocje na najwyższym poziomie. Rok temu oba zespoły walczyły w finale II-ligowych play-offów, teraz mierzą się w I-ligowych play-outach. Jest już pierwsza i na razie jedyna analogia w tych pojedynkach. W poprzednim sezonie Politechnika również zdołała wygrać drugie z rozgrywanych nad Brdą spotkań i gdy rywalizacja przeniosła się do Grodu Przemysława stan rywalizacji wynosił 1:1. Tak jak tym razem.

Radość Akademików z dość korzystnego wyniku przed rewanżami na własnym obiekcie mąci jednak poważny ubytek kadrowy. W sobotę w ekipie AZS nie zagra Paweł Hybiak, który musi pauzować z powodu trzeciego przewinienia technicznego w sezonie. "Mały" to prawdziwy postrach Astorii i w Bydgoszczy wiadomość o jego absencji przyjmowana jest z ogromną ulgą. To jego rzut na sekundy przed końcem ostatniego meczu o awans do I-ligi dał rok temu zwycięstwo Politechnice. On też był wyróżniającym się zawodnikiem swojej ekipy w poprzedni weekend. Ma patent na bydgoszczan, ale sobotnie spotkanie będzie oglądał z boku. - Mimo jego braku, motywacja w naszej ekipie jest totalna. Będziemy też pewnie bardziej skoncentrowani - twierdzi trener Waldemar Mendel.

Hybiak to kluczowy gracz Politechniki i na nieszczęście szkoleniowca poznaniaków jedyny, dla którego w stolicy Wielkopolski nie mają zmiennika, który udowodniłby wcześniej, że jest w stanie dawać zespołowi tyle, co on. Sobotnie starcie o ligowy byt będzie zatem prawdziwym testem koszykarskiej dojrzałości dla Mateusza Rutkowskiego, w którego Mendel bardzo wierzy.

Dobrą wiadomością dla szkoleniowca AZS jest z kolei powrót po kontuzji Marka Sobkowiaka. Kapitan od dawna palił się do gry i w Bydgoszczy nareszcie mógł wystąpić. W najbliższy weekend znów będzie wspomagał drużynę już na placu gry.

W zespole Jarosława Zawadki największą niewiadomą jest z kolei dyspozycja dwóch czołowych koszykarzy - Pawła Lewandowskiego i Mateusza Bierwagena, którzy w poprzednią niedzielę zagrali pomimo dokuczliwych dolegliwości zdrowotnych. Niedyspozycja liderów na pewno była jednym z czynników, który przesądził o porażce Asty. - Jesteśmy na tym etapie rozgrywek, że na pewno zagrają. W zeszły weekend nie nadawali się do gry, a i tak pojawili się na boisku - nie ma wątpliwości Waldemar Mendel.

W zeszłym roku AZS wygrał trzecie spotkanie w Poznaniu, a Astoria czwarte i zwycięzcę rywalizacji play-off II ligi musiał wyłonić piąty mecz w Bydgoszczy. Tym razem, ze względu na brak Pawła Hybiaka Astorię wskazuje się jako faworyta sobotniego starcia, a Politechnice daje się większe szanse w niedzielnym rewanżu. Czy taki scenariusz się sprawdzi? Czy starzy znajomi znów podzielą się zwycięstwami, czy też w niedzielę dowiemy się, kto zostaje w pierwszej lidze, a kto opuszcza jej szeregi?

Zapowiada się emocjonująca walka na śmierć i życie. Hala Uniwersytecka w Poznaniu powinna po brzegi wypełnić się kibicami obu drużyn. Do stolicy Wielkopolski wybiera się bowiem spora grupa fanów ekipy z Bydgoszczy. Sympatycy Polibudy również powinni stawić się w komplecie.

AZS Politechnika BIG-PLUS Poznań - Franz Astoria Bydgoszcz
stan rywalizacji w fazie play-out (do 3 zwycięstw): 1:1

sobota 13.04.2013, 20:30
niedziela 14.04.2013, 20:00

Hala UAM na poznańskim Morasku, ulica Zagajnikowa 9. Wstęp wolny.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×