Krośnianie blisko finału! - relacja z meczu AZS WSGK Kutno - PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno

Zawodnicy z Krosna nie zwalniają tempa. Podopieczni trenera Dusana Radovicia po raz drugi pokonali AZS WSGK Kutno i są już bardzo blisko awansu do finału na zapleczu TBL.

Jakub Artych
Jakub Artych

W sobotę ekipa z Krosna niespodziewanie po dogrywce pokonała AZS Kutno. Od początku kolejnej półfinałowej potyczki koszykarze MOSiRu udowadniali jednak, iż poprzednie zwycięstwo nie było przypadkowe. Podopieczni trenera Dusana Radovicia niedzielny pojedynek rozpoczęli z wysokiego C, szybko uzyskując wyraźne prowadzenie. Imponował Kamil Łączyński, który bez wątpienia był najlepszym zawodnikiem przyjezdnych. Gospodarze nie mieli recepty na dobrze grających koszykarzy z Krosna. Na dodatek w cztery minuty, trzy faule złapał rozgrywający i lider AZS-u - Dawid Bręk.

Po pierwszej kwarcie goście prowadzili aż 18:8. Początek kolejnej odsłony przebiegał ponownie pod dyktando krośnian, którzy imponowali znakomitą obroną oraz szybkimi kontrami. Dopiero po kwadransie gry koszykarze trenera Jarosława Krysiewicza wrócili na właściwe tory. Gospodarze obudzili się z letargu i zaczęli poważnie zagrażać ekipie z Podkarpacia. - W pierwszej połowie mieliśmy problem z przewinieniami Dawida. Musieliśmy szukać nowych rozwiązań, które w drugiej połowie zdały egzamin - tłumaczy opiekun AZS. W szeregach ekipy z Kutna ciężar zdobywania punktów na swoje barki wziął podkoszowy Jakub Dłuski, który zmniejszył przewagę przyjezdnych do 9 punktów.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Koszykarze z Kutna próbowali odrobić straty do rywali, jednak skuteczna postawa MOSiRu skutecznie im to uniemożliwiła. Po celnym rzucie Dariusza Oczkowicza przewaga przyjezdnych wzrosła już do 15 punktów. Wydawało się, iż goście z Krosna spokojnie dowiozą zwycięstwo do końca. Nic bardziej mylnego.

Zawodnicy Jarosława Krysiewicza nie zamierzali składać broni i zaczęli szaleńczą gonitwę za rywalem. Sygnał do ataku dał Jakub Dłuski, którego dzielnie wspomagał Dawid Bręk. Na dodatek po znakomitej akcji Grzegorza Małeckiego, AZS przegrywał
jedynie 61:62. Na szczęście dla wszystkich związanych z podkarpackim klubem, sprawy w swoje ręce wziął nie kto inny jak Marcin Salamonik, który świetnym rzutem za linii 6,75m powiększył przewagę gości do 4 punktów. Popularny „Sali” zapewnił ekipie z Krosna drugie zwycięstwo, które stawia przyjezdnych w bardzo komfortowej sytuacji.

AZS WSGK Polfarmex Kutno - PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno 61:66 (8:18, 21:18, 14:18, 18:12)

AZS: Dłuski 23, Bręk 12, Jakóbczyk 9, Małecki 7, Glabas 4, Rduch 4, Maciejewski 2,
Kwiatkowski 0, Szwed 0.

MOSiR: Łączyński 23, Salamonik 11, Pisarczyk 9, Paul 8, Oczkowicz 7, Cielebąk 3,
Glapiński 3, Szczypka 2, Adamczewski 0.

Stan rywalizacji: 2:0 dla MOSiRu Krosno

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×