Łuszczewski raczej poza Lublinem

Wychowanek Startu, skrzydłowy Przemysław Łuszczewski raczej nie zostanie w Lublinie na kolejny sezon. Po podpisaniu kontraktu z Patrykiem Pełką wydaje się to przesądzone.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
Przemysław Łuszczewski wrócił do Lublina w 2010 roku po ekstraklasowych wojażach w Jarosławiu, Świeciu, Koszalinie i Inowrocławiu. W 2012 roku skrzydłowy był drugim zbierającym ligi, a w ostatnim sezonie notował średnie na poziomie 10,2 punktu oraz 6,8 zbiórki na mecz. Mimo to szanse na pozostanie zawodnika w Starcie są minimalne. - Tak jak większość koszykarzy w Polsce, obecnie przygotowuję się do przyszłego sezonu. Współpracuję z trenerem od przygotowania motorycznego oraz korzystam z planu przygotowań przedsezonowych, który parę lat temu opracował trener Krutikow - mówi skrzydłowy, który w ostatni weekend był jednym z widzów na turnieju reprezentacji przed Eurobasketem w Słowenii. Czy zatem nie było szans na pozostanie zawodnika w Lublinie? - Po każdym kolejnym sezonie spędzonym w Lublinie pojawiała się oferta przedłużenia współpracy między mną a tym klubem. Po ostatnim sezonie, w którym byłem kapitanem drużyny Startu i mocno przysłużyłem się do awansu do fazy playoff, oferta dalszej współpracy nie została mi przedstawiona i dlatego na ten moment nie jestem zawodnikiem Startu - kontynuuje. Rynek transferowy w I lidze na razie się uspokoił, więc do czasu przedsezonowych turniejów o nowe miejsce pracy może być trudno. - Mój agent rozmawia z kilkoma klubami, rozważam również dwie propozycje z ekstraklasy Słowacji. Obecnie sporo zawodników pozostaje bez zatrudnienia, bo kilka klubów wycofało się z gry - tłumaczy Łuszczewski, dodając: - Mimo braku pracodawcy przygotowuję się do sezonu indywidualnie.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas. 

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×