Łukasz Koszarek: To my zawodzimy, a nie trener!

Łukasz Koszarek przed sobotnim spotkaniem z Chorwacją jest optymistą. Wierzy, że on i jego koledzy zrobią wszystko, żeby ten mecz wygrać i zachować szanse na awans z grupy.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Łukasz Koszarek wrócił jeszcze pamięcią do wydarzeń z meczu z Czechami. - Nie było wyciągania indywidualnych błędów. Wygrywamy jako drużyna i tak samo przegrywamy - mówił gracz Stelmetu Zielona Góra, który jednocześnie stanął w obronie Dirka Bauermanna. - Nie spotkałem jeszcze tak pozytywnie nastawionego do zawodników, mimo tych przykrych porażek, człowieka. Który nie zrzuca indywidualnie na nikogo winy. Zachowuje się bardzo profesjonalnie. Łatwo jest chwalić, kiedy zespół wygrywa, ale trener daje nam wsparcie w trudnych chwilach, gdy go naprawdę potrzebujemy. Trzeba mu się teraz odwdzięczyć - dodawał reprezentacyjny rozgrywający.

On robi wszystko co w swojej mocy. To tylko my w tej chwili zawodzimy. Ten drugi mecz już pokazał, że walczyliśmy. To było ważne. Popełnialiśmy co prawda błędy w końcówce, kiedy mieliśmy kilka punktów przewagi - podkreślał Koszarek.

Zawodnik powiedział, że trzeba nieco zmienić myślenie przed sobotnim spotkaniem. - Musimy przestać myśleć o innych drużynach i skupić się na sobie, to jest podstawa. Po prostu musimy zagrać to, co ćwiczyliśmy przez całe wakacje. Mamy obsługiwać naszych wysokich, ale grać również szybko, dużo akcji pick and roll. Chodzi o to, żeby gra była różnorodna, żebyśmy nie byli przewidywalni. I żebyśmy się bawili koszykówką - zaznaczał Koszarek.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Obwodowi muszą zacząć grać! - rozmowa z Thomasem Kelatim, reprezentantem Polski

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×