Zimny prysznic dla Stelmetu na rozpoczęcie Euroligi!

różnicę i tyle, na eurocup wystarczyło. Z tym samym składem co rok temu wynik z Bayernem byłby ten sam. Chodzi o to że Uvalin musi poukładać ekipę jaką ma, tutaj w Eurolidze nie gra się tak że ktoś wali 30 pkt a reszta po 5 pkt i wygrywa. Równy zespół, 5-6 zawodników powyżej 10 pkt, twarda obrona. Wczoraj nic takiego nie było, zespół nie gotowy na euroligę i tyle. Nie ma się co oszukiwać, taka jest sytuacja i jak napisał luksin to Uvalin jest dyrygentem, on decyduje kto gra, na jakiej pozycji, odpowiada za przygotowanie do sezonu. To nie są słabi zawodnicy, sa słabo przygotowani. Znowu wróciło granie chaosu w ataku, rzuty w ostatniej chwili bo akcji żadnej nie moga zagrać. Dobry trener na poziomie europejskim by się ogarnął z naszym składem, jak trener Bayernu a Uvalin nie daje rady i tyle.

Gwiazda widać że zderzyła się z europejską koszykówką na dobrym poziomie. Koszarek fatalne zawody, mało kreował, mimo 7 asyst, fatalna skuteczność, jak zwykle zresztą ostatnio u niego. Kompletnie zawiódł. Reszta się dostosowała, jak rozgrywający grał słabo, reszta też. Pochwała jedynie dla Walkera, Dragicevica, sa krótko za zagrali bardzo dobrze jak na czas spędzony z drużyną. Pochwała dla Marcina, naprawdę solidnie, starał się jak zwykle.Zamojski i Cel w miarę ok, reszta za slabo jednak. 18 strat pokazuje gdzie jesteśmy, gdzie leży ogromna przyczyna tej porażki, gubiliśmy się aż strach, BM dobijał piłki spod kosza, dalej brak zastawiania. W obronie fatalnie, Bayern rzucał z czystych pozycji. Tak naprawdę strat rzeczywiście było więcej, bo było mnóstwo rzutów oddawanych w ostatnich sekundach z nieprzygotowanych pozycji, gdyby tak liczyć pewnie koło 30 strat by wyszło. Zagraliśmy dramatycznie słabo. Kogo to wina? Mamy zawodników niezłych, tylko trzeba zrobić z nich drużynę, silną w obronie, pracującą na 100% w każdej sekundzie, to dałoby dobry efekt. Dałoby ale...ktoś zawinił. Kto jest odpowiedzialny za przygotowanie druzyny? Teraz każda porażka, zwłaszcza w takim stylu będzie tylko i wyłącznie winą sztabu szkoleniowego i Uvalina przede wszystkim. Ma równy skład, ale póki co nie przygtował ich na euroligę, w ogóle. Skład na miarę polskich warunków, niestety trener nie na eurolige i już się nic nie zmieni, bo ten mecz był najważniejszy a zagraliśmy o 2 klasy gorzej niż rywal, nie najsilniejszy w grupie, wręcz przeciwnie.

złe, że napisałem co o tym myślę, prawda jest taka, że wy też o tym wiecie.

ludzie którzy zrobią wszystko,aby Zielona i Zastal odnosił jak najlepsze wyniki.W tym roku popełnili moim zdaniem jeden podstawowy błąd, mianowicie zdali sie na pseudofachowca i bardziej karierowicza niż człowieka z pasją i oddaniem dla klubu i wyników.W zeszłym roku tego człowieka nie było wokół Zastalu i wówczas i transfery i wyniki były jak najbardziej trafione i na miarę oczekiwań.Dzisiaj przyszedł człowiek i namieszał tak ze po pierwsze kontrakty trzeba odkręcać co spowodowało miedzy innymi to ze zespół na ten moment kompletnie nie jest zespołem na boisku bo kiedy mieli sie zgrac ja sie pytam?Jak cały czas jakies kombinacje i mieszanie z kontraktami.To wszystko powinno byc zbudowane conajmniej półtora miesiaca temu i wówczas chłopaki mieliby czas na zgranie drużyny.A tak jest jak jest i mam przeczucie ze dopóki lokalni ludzie się za to znowu nie zabiorą to nic sie niestety na lepsze nie zmieni.Moim zdaniem powinni oczyścić atmosferę wsród działaczy i zatrudnic naprawdę ludzi z pasją i zaangazowaniem którzy naprawdę są ukierunkowani na sukces drużyny a nie jedynie na swoje cztery litery i swoje konto czy konta bankowe.

Polski) Wierzmy w to, że to tylko tylko falstart, więc kibicujmy wszyscy "MISTRZOWI POLSKI". Powtórzę się: w lidze rywalizacja a w pucharach "sztama".

bardzo przestraszenia, a jak już strach minął to rywal odjechał na 10 i więcej punktów i było po zawodach. Nasz zespół grał słabo w obronie, w ataku trudno było znaleźć pozycję do rzutu, bo graliśmy wolno. Rywal zatrzymał Koszarka na rozegraniu, bezproduktywny znowu był Eyenga. Pod koszem rządził John Bryant i do kosza nie mieliśmy jak się zbliżyć. Za to u rywali piłka krążyła szybciutko, Djedović i Savović, potem Troutman i na koniec Bryant dziurawili nasz kosz i wygrali bardzo spokojnie. Stelmet zerwał się na chwilę w II i III kwarcie, ale potrafił tylko zejść na 12-13 punktów, a potem wciągu minuty popełniał błędy i rywal uciekał na 20 oczek. Na każdej pozycji byliśmy słabsi, w każdym elemencie gry Bayern był solidniejszy. No i był świetnie ułożony i zgrany w przeciwieństwie do Stlemetu. U nas właściwie nie można nic zarzucić Zamojskiemu, Celowi, Walkerowi, Sroce i chwilę nieźle pograł Barlow. Podstawowi jednak gracze - Koszarek, Hrycaniuk, Eyenga zagrali słabiutko. Cały zespół wyglądał, jakby jeszcze trwał okres przygotowawczy. Nie wróży to najlepiej przed kolejnymi meczami w Eurolidze. Tyle naszego podsumowania, a teraz jeszcze cytaty, które oddają to, co działo się na parkiecie. To słowa wypowiedziane przez członków obu ekip. Poczytajcie: -Na treningu jesteśmy agresywni, bijemy się, a potem wychodzimy na parkiet i tego brakuje - M.Sroka -Zderzyliśmy się dziś ze ścianą - Ł.Koszarek -Napierali, walczyli cały czas, wykorzystywali nasze złe strony - M.Sroka -W II kwarcie była dobra chwila, gdy zeszliśmy z 20 na 13, w III kwarcie też była. I to wszystko - Ł.Koszarek -Mamy niedobór atletyzmu, rozmiaru i dlatego musimy grac superobronę i szybko biegać, żeby znajdować pozycje do rzutu. Im dłużej gramy akcję tym dłużej trwa rozpaczliwe szukanie pozycji - Ł.Koszarek -Po zmianie strony wyszliśmy agresywnie, myślałem, ze będzie przełom, że podgonimy. Nie udało się - P.Zamojski -Nie odpowiedzieliśmy taką samą agresj, jak oni na nas naskoczyli - P.Zamojski -Mieliśmy dobry start, a potem II kwarta była jeszcze lepsza w naszym wykonaniu niż pierwsza. To była nasza najlpesza gra w tym sezonie - S.Pesić - trener Bayernu -Chcieliśmy wyeliminować najważniejszego gracza Koszarka - to jeden z najlepszych rozgrywających w Europie i Eyengę. Chcieliśmy kontrolować też zbiórkę i udały nam się te dwa cele zrealizować bardzo dobrze. - S.Pesić -Jesteśmy szczęśliwi nie tylko, że wygraliśmy, ale z tego jak graliśmy! 21 asyst, 14 ofensywnych zbiórek, 22 defensywne. To dziś w koszykówce bardzo ważne - S. Pesić -Debiut nie wypadł dobrze. Bayern był lepszy pod każdym względem.Nawet ciężko stwierdzić, co się stało na początku meczu. Oni byli silniejsi, mocniejsi fizycznie. Moi niektórzy gracze gubili się momentami całkowicie. Zdecydowała II kwarta.W III zagraliśmy intensywnie, agresywnie. Ktoś powie - czemu nie przez 40 minut? Nie da się, jeśli masz tylko 5-6 graczy, którzy mogą grać na takim poziomie - M.Uvalin -Generalnie to była dla nas dobra lekcja. My ciągle budujemy zespół i mam nadzieję, że z dnia na dzień będziemy lepsi - M.Uvalin -My i Bayern to dwa najsłabsze zespoły. Pozostali są jeszcze silniejsi niż Bayern - M.Uvalin -Są tylko fragmenty, gdy bronimy dobrze, a potem wszystko tracimy w 2-3 minut - Ł.Koszarek -Nie pompujmy balonika, nie róbmy z nikogo gwiazdy, bo to nam przeszkadza. Ja powtarzam swoim graczom, że nie są mistrzami Polski. Oni są mistrzami z zeszłego sezonu. Teraz dopiero walczą o mistrzostwo Polski - M.Uvalin -Każdy z nas może dać od siebie więcej. Każdy z zawodników, ja jako trener. Trzeba być gotowym na trudny sezon, ale wierzę, że jak damy z siebie wszystko będziemy z każdym dniem coraz lepsi - M.Uvalin.[/quote]-rzg

pobudzenie z ławki. Fatalnie za to Koszarek - potwierdziło się wszystko z ME - słaba forma rzutowa, brak penetracji w pole 3s, a najgorsza jest jego fatalna obrona - wydaje mi się że gra na alibi, unika sytuacji stykowych jakby się bał o kontuzję. Nie wiem czy on dzisiaj chociaż raz leżał na parkiecie, rzucając się po piłkę albo podczas atakowania. Wystarczy porównać z Walkerem Gry Eyengi nie będę komentował - co mi się rzuciło w oczy to wrogość pomiędzy nim a Uvalinem - jakbćy trener czekał jak Christian coś zepsuje, żeby go ściągnąć. Nie ma kredytu zaufania, który jest bardzo ważny dla tych którzy mają być liderami drużyny. W pamięci zapadło mi jak w jednej z akcji Hrycaniuk odbił się od Bryanta jak by był rozgrywającym - brakuje nam kogoś takiego jak środkowy Bayernu, Hrycan to nie poziom Euroligi- zresztą praktycznie jak cały skład Stelmetu. Jak się porówna, w jaki sposób piłka chodziła po obwodzie w Bayernie i u nas, to człowiek może w depresję wpaść. U Niemców wszystko przemyślane, dokładne i szybkie, u nas każdy musi złapać piłkę, potrzymać 2,3 s i dopiero podaje. Nie rozumiem czemu Uvalin nie wpuścił na ostatnie 5 min Hasana, który jak dla mnie jest razem z Sroką sercem tej drużyny. Szansy debiutu nie dostał też Kucharek - przy wyniku -20 to oni powinni grać a nie Brackins, który przy twardej obronie był fatalny (w mojej opinii jest to zawodnik bardzo ale to bardzo przeciętny), czy drewniany Barlow Myślę, że Bayern to i tak była najsłabsza drużyna, która przyjedzie do ZG - takie przegrane jak dzisiejsza niestety będą normą. Podsumowując, spodziewałem się przede wszystkim trochę lepszego wyniku. Co mnie najbardziej boli, to brak walki i zaangażowania - pokazania charakteru na swoim parkiecie, zagryzienia zębów. Nasz zlepek zawodników zobaczył, jak wygląda prawdziwa DRUŻYNA. Nie wiem czy za Uvalina nasi zawodnicy staną się DRUŻYNĄ, czy tylko zlepkiem grajacym razem na parkiecie.