Hubert Radke: Nie byliśmy konsekwentni w swojej grze

W pierwszym meczu Intermarche Basket Cup Rosa Radom niespodziewanie przegrała z Kotwicą Kołobrzeg 79:87. Po zakończeniu niedzielnego spotkania przyczyn porażki starał się doszukać Hubert Radke.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
W miniony weekend Rosa dwukrotnie mierzyła się z Kotwicą, najpierw w sobotę w rozgrywkach Tauron Basket Ligi, a dzień później w Intermarche Basket Cup. Obie ekipy odniosły po jednym zwycięstwie. Przegrana radomian w niedzielę jest, mimo wszystko, swego rodzaju niespodzianką. - Najkrócej rzecz biorąc, wszystkie elementy, które wykonywaliśmy w sobotę, nie zadziałały w drugim meczu - powiedział po zakończeniu zawodów Hubert Radke.

Podkoszowy zanotował na swoim koncie 10 punktów, dwukrotnie trafiając z dystansu. - Nie byliśmy konsekwentni w swojej grze, nie egzekwowaliśmy tego, co powinniśmy, przede wszystkim w pierwszej połowie w obronie, kiedy straciliśmy 49 punktów. W sobotę w przekroju całego spotkania zaledwie 56 - przypomniał.

Bardzo dobra seria trzech triumfów z rzędu została więc przerwana w pierwszym starciu pucharowym. Koszykarze radomskiego zespołu najwyraźniej odczuli trudy ligowej konfrontacji. Nie widać było bowiem tego, co charakteryzowało ich grę we wcześniejszych pojedynkach. - Zabrakło współpracy i zespołowości, czyli tego, co przynosi nam zwycięstwa - przyznał zawodnik.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Nie ma jednak zbyt wiele czasu na rozpamiętywanie niedzielnej porażki. Najbliższy weekend będzie bowiem dla Rosy równie intensywny. - Tak to jest, teraz idziemy pod prysznic, zapominamy o tym, co za nami, i przygotowujemy się do ciężkich spotkań w przyszłym tygodniu, czyli najpierw ligowy przeciwko Słupskowi, a potem rewanżowy z Kotwicą - zakończył Radke.
Hubert Radke nie ukrywa, że w niedzielę Rosa zagrała słabiej Hubert Radke nie ukrywa, że w niedzielę Rosa zagrała słabiej
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×