SIDEn wciąż niepokonany - relacja ze spotkania Wilki Morskie Szczecin - Polski Cukier SIDEn Toruń

Koszykarze Polskiego Cukru SIDEn Toruń zachowali miano drużyny niepokonanej, dzięki zwycięstwu nad Wilkami Morskimi Szczecin 79:76. O zwycięstwie zadecydowała końcówka meczu.

Wiktor Wolski
Wiktor Wolski

Kibice w Szczecinie na pierwsze punkty zmuszeni czekać byli półtorej minuty. Celnym trafieniem z dystansu popisał się wtedy Marcin Stokłosa. Gra rozgrywającego Wilków mogła się podobać. Ewidentnie szukał gry z wysokimi zawodnikami swojego zespołu. Dzięki takim akcjom dwójkowym szczecinianie prowadzili 7:2, po trzech minutach gry. Gospodarze zaczęli łapać faule w defensywie, co sprawiło, że SIDEn Toruń punktował z rzutów wolnych. Torunianie w premierowej odsłonie meczu zdecydowanie wygrywali zbiórkę pod tablicą Wilków Morskich. Podczas pierwszej kwarty żadna z drużyn nie zdołała wypracować sobie dużej przewagi. Po gwizdku kończącym tę część meczu minimalnie lepsi byli podopieczni trenera Grzegorza Sowińskiego, którzy prowadzili 22:20.

Druga ćwiartka to bardziej uporządkowana gra w obronie szczecińskiego zespołu. Zawodnicy nie popełniali już ogromu fauli, nie gubili krycia i nie pozwalali zbierać piłek znad swoich głów. Bardzo dobrze w kolejne dziesięć minut gry wszedł Stokłosa, który w ciągu kilkunastu sekund trafił dwie trójki. Był to impuls do ucieczki punktowej Wilków. Zadanie to dodatkowo bardzo utrudniali goście, którzy trafiali sporo rzutów z dystansu. Jednak po celnej trójce Macieja Majcherka Wilki przyśpieszyły. Kolejną trójkę dorzucił Marcin Flieger i gospodarze prowadzili już kilkoma oczkami. Akcją, która zwieńczyła ostatnie sekundy drugiej kwarty był przechwyt Majcherka, asysta Macieja Adamkiewicza i wsad Radosława Bojki. Po dwudziestu minutach gry lepsi 47:40 byli podopieczni trenera Marka Żukowskiego.

Piotr Śmigielski po dwóch kontrach zdobył pierwsze cztery punkty dla torunian w drugiej połowie. Była to odpowiedź na trafienia Adamkiewicza i Stokłosy. Goście tracili swój impet w ofensywie. Trener Sowiński poprosił o przerwę na żądanie, po kolejnej udanej penetracji Bojki. SIDEn w odpowiedzi na hulających w ofensywie szczecinian ustawił strefę. Okazało się to dobrym ruchem, bo przewaga Wilków zmalała do pięciu oczek (60:55). Wtedy o czas poprosił szkoleniowiec Żukowski. Na minutę przed końcem trzeciej kwarty, coś w grze ofensywnej gospodarzy się zacięło, a wypracowana przewaga, po udanych akcjach gości, wciąż malała. Piotr Pluta dał odetchnąć Wilkom trafiając za trzy. Dzięki temu rzutowi gospodarze prowadzili 63:59.
Marcin Stokłosa zdobył 20 punktów w starciu z Polskim Cukrem SIDEn Toruń Marcin Stokłosa zdobył 20 punktów w starciu z Polskim Cukrem SIDEn Toruń
Efektownym blokiem i trafieniem za dwa punkty, ostatnią regulaminową partię gry, otworzył Aleksander Perka. Chwilę potem Bartosz Bochno dał prowadzenie swojemu zespołowi trafiając za trzy punkty. SIDEn, po trzech minutach ostatniej ćwiartki, prowadził 64:63. Wilki popełniały coraz więcej błędów. Trener Żukowski próbował ratować sytuację rotacjami w składzie, jednak po stronie gospodarzy brakowało zbiórek i skuteczności pod koszem rywali. Piotr Pluta po raz kolejny zdobył punkty zza linii 6,75 metra w ważnym momencie, ale goście odpowiedzieli tym samym. Gra toczyła się oczko za oczko. Na dwadzieścia trzy sekundy przed końcem meczu goście zwiększyli prowadzenie do 6 punktów. Emocje jednak nie opadły, gdyż przy rzucie za trzy faulowany był Stokłosa. Rozgrywający Wilków na punkty zamienił wszystkie próby z linii rzutów wolnych, jednak to nie wystarczyło. Polski Cukier SIDEn Toruń zachował miano drużyny niepokonanej, wygrywając z Wilkami Morskimi Szczecin 79:76.

King Wilki Morskie Szczecin -Polski Cukier SIDEn Toruń 76:79 (20:22, 27:18, 16:19, 13:20)

King Wilki Morskie: Stokłosa 20, Pluta 11, Flieger 9, Majcherek 9, Bojko 8, Kowalczuk 7, Adamkiewicz 5, Kuśmieruk 5, Trela 2, Balcerek 0.

PC SIDEn Toruń: Barycz 17, Śmigielski 13, Wojdyła 12, Bochno 9, Lisewski 8, Stępień 8, Wilczek 6, Perka 3, Żytko 3, Jarecki 0, Plebanek 0.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×