Andrzej Kowalczyk: Chcemy zagrać swoją koszykówkę

W piątkowy poranek w drogę do Sopotu wyruszyli koszykarze Atlasa Stali Ostrów na sobotni pojedynek z ekipą Mistrza Polski. Na ten mecz ostrowska drużyna udała się już bez Łukasza Wichniarza i Tomasza Andrzejewskiego.

Dawid Bilski
Dawid Bilski

Z usług tej dwójki graczy w ostatnich dniach zrezygnował sztab szkoleniowy Atlasa Stali. -Mieliśmy po prostu za dużo kandydatów na pozycjach wysokich graczy. Tomek Andrzejewski jest dobrym zawodnikiem, ale dostawał ode mnie mało czasu. Wspólnie doszliśmy do porozumienia, że dla niego będzie lepiej jak zmieni klub. Nastąpiły też pewne okoliczności, które zmusiły nas do rozwiązania kontraktu z Wichniarzem - wyjaśnia Andrzej Kowalczyk, trener ostrowskiej drużyny. Jak zdradził nam popularny "Kowal" w ostatnich dniach ważyły się także losy Łukasza Majewskiego, ale ostatecznie zawodnik ten "kosztem" Łukasza Wichniarza pozostał w zespole. Jego kadra zmalała o dwóch koszykarzy, jednak na ewentualne nowe twarze w najbliższym czasie się nie zanosi.

Atlas Stal w sobotę czeka kolejny pojedynek ligowy, po raz drugi z rzędu na wyjeździe. Tym razem jego przeciwnikiem będzie Asseco Prokom Sopot. Ostatnie treningi, co oczywiste były podporządkowane sobotniemu przeciwnikowi. - Staraliśmy się przygotować pewne elementy zaskoczenia przeciwnika w obronie i ataku. Na ostatnich treningach powtarzaliśmy sobie wszystkie nasze zagrywki i dokonaliśmy ewentualnych korekt. Chcemy zagrać swoją koszykówkę - mówi Andrzej Kowalczyk dla SportoweFakty.pl.

Czy sztab szkoleniowy Atlasa Stali rozgryzł swoich rywali? - Każdy zespół ma mocne i słabe strony, natomiast drużyna ze Sopotu ma niewiele tych słabych punktów. Jest to zespół o określonej marce - dodaje Kowalczyk.

Drużyna Atlasa Stali ma na swoim koncie rozegrane aktualnie trzy mecze, z czego dwa zakończyły się wygranymi. Gdyby nie wycofanie się zespołu Basco Śląska Wrocław z ekstraklasy to w dorobku, ostrowian byłoby o jedno zwycięstwo więcej z inauguracji rozgrywek więcej. - Nie chodzi już o nasze zwycięstwo, ale jest to wielka strata dla polskiej koszykówki. Jestem rozczarowany, że zespół z takimi tradycjami nie gra już w ekstraklasie - mówi pierwszy trener Atlasa Stali.

Sobotnim meczem w Sopocie ostrowska drużyna rozpoczyna serię gier z drużynami zaliczanymi do faworytów ligi. Kolejnymi przeciwnikami Atlasa Stali będą zespoły Energi Czarnych Słupsk (dom) i PGE Turowa Zgorzelec (wyjazd). - Naszym celem jest, żeby w każdym spotkaniu grać na maksimum i wygrywać. Każde zwycięstwo może przybliżyć nas do czołowej ósemki, która będzie w tym sezonie dla nas wielkim sukcesem - kończy Andrzej Kowalczyk.