Zadecydowały rzuty wolne - relacja z meczu Astoria Bydgoszcz - King Wilki Morskie Szczecin

Dobrze wykonywane rzuty wolne przez szczecińskich graczy pozwoliły podopiecznym trenera Marka Żukowskiego wywalczyć na trudnym terenie w Bydgoszczy bardzo cenne dwa punkty.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

Aż trzydzieści jeden punktów z rzutów wolnych zdobyli w sobotni wieczór koszykarze Wilków Morskich Szczecin. To pozwoliło im wygrać w Bydgoszczy i nadal liczyć się w walce o czołowe lokaty. - Na tym terenie zawsze gra się bardzo ciężko. My w ostatnim czasie mocno ćwiczyliśmy rzuty osobiste. Mamy doświadczonych zawodników i to się udało, chociaż spodziewaliśmy się tak trudnej przeprawy - podkreślił trener Marek Żukowski.

I rzeczywiście, od pierwszej kwarty oglądaliśmy bardzo zacięty pojedynek. Szczecinianie bardzo dobrze weszli w sobotnie spotkanie, bo szybko trafili cztery razy z rzędu zza linii 6,75 centymetrów, co też pozwoliło im w tej części gry zdobyć aż 29 punktów. W drugiej odsłonie nieco oddechu złapali gospodarze, gdyż dobrze dysponowanymi byli Marcin Kowalewski oraz Mateusz Bierwagen. Miejscowi przed przerwą zdołali wyjść nawet na prowadzenie, ale ostatecznie na tablicy mieliśmy remis 42:42.

W drugiej części obraz rywalizacji zasadniczo nie uległ zmianie. Obie drużyny grały falami i nie mogły znaleźć właściwego rytmu. Rezultat remisowy po przerwie notowaliśmy aż osiem razy. Bydgoszczanie na początku czwartej kwarty jeszcze prowadzili 63:57. Później oglądaliśmy już tylko dobrą koszykówkę w wykonaniu Wilków Morskich Szczecin.

Czerwono-czarni mieli głównie ogromne problemy z zatrzymaniem rozgrywającego rywali Marcina Fliegera  Jeden z liderów Wilków Morskich Szczecin po faulach przeciwników skutecznie wykonywał rzuty wolne, jednak na trzy minuty przed końcem z dystansu celnie trafił wspomniany Marcin Kowalewski (72:70). To oznaczało, że zażarta walka będzie trwała do samego końca.

Szczecinianie ponownie celnie trafiali osobiste, a koszykarze Astorii szukali swoich szans na dystansie. Na dwadzieścia osiem sekund przed końcowym gwizdkiem swoim rzutem nadzieję przywrócił Filip Małgorzaciak (77:79). Wilki nie pozwoliły sobie jednak wydrzeć zwycięstwa, bowiem dzięki wolnym Piotra Pluty oraz Pawła Mroza wywiozły z Bydgoszczy cenne dwa punkty. Z kolei gracze Aleksandra Krutikowa w najważniejszych momentach popełniali proste błędy. W kluczowych chwilach urazy złapali Paweł Lewandowski oraz Dorian Szyttenholm. Pod koszem bardzo udanie zaprezentował się nowy nabytek gości Zbigniew Białek (16 punktów).

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Astoria Bydgoszcz - King Wilki Morskie Szczecin 78:85 (20:29, 22:13, 17:15, 19:28)

Astoria: Bierwagen 19, Kowalewski 18, Lewandowski 16, Laydych 10, Robak 5, Szyttenholm 4, Barszczyk 3, Małgorzaciak 3, Milczyński 0.

Wilki Morskie: Flieger 23, Białek 16, Kowalczuk 12, Majcherek 11, Mróz 10, Pluta 9, Bojko 4, Nowacki 0, Kuśmieruk 0, Koziorowicz 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×