Gortat rozczarowany: Jak to możliwe?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Marcin Gortat w rozmowie z mediami nie krył swojego rozczarowania po domowej porażce Washington Wizards z Cleveland Cavaliers.

Jeszcze niedawno mówiło się o historycznej chwili dla Washington Wizards, co wiązało się z tym, że drużyna ta po ponad czterech latach osiągnęła dodatni bilans. Taki stan rzeczy nie trwał jednak długo. Czarodzieje najpierw ulegli we własnej hali San Antonio Spurs, a minionej nocy w stolicy USA niespodziewanie tryumfowali Cleveland Cavaliers.

- Jak to możliwe, że najpierw pokonujemy dwie czołowe drużyny Konferencji Zachodniej (Thunder, Blazers - przyp. red.), a potem przyjeżdża zespół ze Wschodu i kopie nasze tyłki? To nie jest zabawne. Kibice przychodzą na nasze mecze, płacą za bilety, aby oglądać koszykówkę na najwyższym poziomie. Oczekują od nas, że będzie zwyciężać takie potyczki jak ta, a my przegrywamy - skomentował Marcin Gortat.

Przypomnijmy, że Polak indywidualnie rozegrał jedno z najlepszych spotkań w bieżących rozgrywkach. Na parkiecie spędził 34 minuty, zdobył 19 punktów na skuteczności 75 proc. z gry i zebrał 8 piłek.

Wizards w chwili obecnej legitymują się bilansem 24-25, co daje im piąte miejsce w Konferencji Wschodniej. W swoim kolejnym meczu podejmować będą Sacramento Kings.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu:
Komentarze (0)