Ważne zwycięstwo gospodarzy - relacja z meczu MKS Dąbrowa Górnicza - King Wilki Morskie Szczecin

Sobotni pojedynek w Dąbrowie Górniczej zapowiadał się bardzo ciekawie. Kibice byli jednak świadkami jednostronnego widowiska.

Jakub Artych
Jakub Artych

Sobotni pojedynek miał bardzo duże znaczenie dla układu tabeli. Pozycja przed play-offami nie jest jednak istotna dla opiekuna MKS-u. - Dobrze byłoby popracować nad tym, żeby złapać jak najlepszą dyspozycję przed play-offami. Ostatnie lata pokazują, że zespół z siódmego miejsca może dojść do finału, a z drugiego mieć problemy. Nie ma dla mnie żadnego znaczenia, które zajmiemy miejsce - przyznał Wojciech Wieczorek.

Od pierwszych minut kontrolę nad spotkaniem przejęli gospodarze, którzy z minuty na minutę powiększali przewagę nad beniaminkiem ze Szczecina. Po celnym rzucie Michała Wołoszyna, miejscowi szybko wyszli na prowadzenie 19:8. Goście z Pomorza Zachodniego nie potrafili złapać swojego rytmu gry. Na dodatek podopieczni Wojciecha Wieczorka byli w sobotni wieczór bardzo dobrze dysponowani. Przyjezdni mieli problem ze skutecznością rzutów za trzy punkty. MKS z kolei w tym elemencie gry spisywał się o wiele lepiej.

W drugiej kwarcie zawodnicy z Zagłębia Dąbrowskiego poszli za ciosem i powiększyli przewagę nad rywalami. Bardzo dobry mecz rozgrywał Paweł Zmarlak, który w pierwszej połowie zdobył 13 punktów oraz zebrał 5 piłek. Wśród gości natomiast 11 oczek przy słabej skuteczności uzyskał rozgrywający Marcin Flieger.

Przez pierwsze 20 minut zawodnicy ze Szczecina nie mieli recepty na gospodarzy. Nie inaczej było również po zmianie stron. Koszykarze MKS-u mieli tym okresie gry sporą przewagę pod obiema tablica. Oprócz wspomnianego Zmarlaka, jasnym punktem w zespole z Dąbrowy Górniczej był Przemysław Szymański, który utrzymuje formę na wysokim poziomie. W końcówce odsłony beniaminek z Pomorza Zachodniego niespodziewanie włączył piąty bieg i zniwelował przewagę miejscowych do 11 oczek.

W ostatniej kwarcie przyjezdnym nie udało się jednak podtrzymać dobrej gry. Obie drużyny miały spory problem ze skutecznością rzutów, na dodatek w ich grze było sporo chaosu. Ostatecznie górą okazali się koszykarze Wojciecha Wieczorka, którzy pokonali beniaminka 74:60. Dla MKS-u było to 15. zwycięstwo w tym sezonie.

MKS Dąbrowa Górnicza - King Wilki Morskie Szczecin 74:60 (23:14, 21:16, 17:20, 13:10)

MKS: Zmarlak 21, Wołoszyn 16, Szymański 15, Piechowicz 10, Małecki 9, Wróbel
3, Maj 0, Odzierejko 0, Piszczek 0, Wojtyczka 0, Wit 0.

Wilki Morskie: Flieger 16, Bojko 11, Mróz 7, Nowacki 7, Kowalczuk 5, Białek 4, Balcerek 3, Majcherek 3, Pluta 3, Trela 1, Koziorowicz 0.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×