Różnica dwóch klas - relacja z meczu Wisła Can Pack Kraków - Energa Toruń

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Biała Gwiazda nie pozostawiła żadnych złudzeń toruńskim Katarzynkom. W pierwszym półfinale zupełnie zdominowała swoje rywalki i wygrała różnicą aż 40 punktów.

Dzięki temu wiślaczki wypracowały sobie doskonałą pozycję wyjściową przed dalszą rywalizacją na tym etapie rozgrywek. Przeważały od startu, a wszystko za sprawą Jantel Lavender. Amerykanka podobnie jak wprowadzona później z ławki Zane Tamane robiła pod koszem właściwie co chciała.

Podopieczne Elmedina Omanicia próbowały ratować sytuację "trójkami". Część rzutów okazała się celnych, lecz generalnie piłka obijała obręcz. Enerdze brakowało polotu, a zarazem pomysłu. Defensywa gospodyń zbyt łatwo przerywała poszczególne akcje.

Co warte podkreślenia ponad przeciętność wybijała się Jelena Velinovic. Pochodząca z Serbii zawodniczka indywidualnie stanowiła realne zagrożenie dla krakowianek, tyle że cały zespół nie poszedł jej śladem. Stąd jeszcze podczas początkowych dwóch kwart zarysowała się dość pokaźna różnica dzieląca oba kolektywy. Kibice w hali przy Reymonta mogli czuć satysfakcję, gdyż nic nie wskazywało na odmianę panującej tendencji. Wynik 40:21 mówił sam za siebie.

Sztab szkoleniowy wicemistrzyń Polski zapowiadał, że zamierza dać więcej minut zmienniczkom i tak też uczynił.  Trener Stefan Svitek coraz swobodniej wprowadzał zmiany w składzie. Występ zaliczyła m in. Danielle McCray, która poprzednim razem wobec kłopotów zdrowotnych pauzowała.

Mimo wielu roszad małopolska drużyna utrzymała odpowiedni poziom. Konsekwentnie realizowała nakreślony plan i wkrótce jej przewaga przybrała bardzo duże rozmiary. Niewiadomą pozostawały jedynie rozmiary nadchodzącego triumfu faworytek konfrontacji.

Ekipa gości walczyła tylko o zachowanie twarzy aczkolwiek lokomotywy spod Wawelu w żaden sposób nie zastopowała. Oczywiście dały się we znaki problemy kadrowe. Przy znikomej rotacji trudno napsuć krwi krajowemu potentatowi. Sukces miejscowych przypieczętowały Paulina Pawlak oraz Marta Jujka.

Drugie spotkanie odbędzie się w czwartek o godzinie 18 30.

Wisła Can Pack Kraków - Energa Toruń 82:42 (19:12, 21:9, 25:10, 17:11)

Wisła: Jantel Lavender 21, Zane Tamane 15, Justyna Żurowska 9, Agnieszka Szott-Hejmej 8, Marta Jujka 6, Cristina Ouvina 6, Paulina Pawlak 5, Katarzyna Krężel 4, Allie Quigley 4, Danielle McCray 2, Agnieszka Skobel 2.

Energa: Jelena Velinovic 16, Patrycja Gulak-Lipka 7, Weronika Idczak 7, Angelina Williams 5, Lorin Dixon 3, Kaja Darnikowska 2, Joyce Iamstrong 2, Marta Wieczyńska 0.

Stan rywalizacji: 1-0 dla Wisły

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu:
Komentarze (0)