Wojciech Kamiński: Zagraliśmy katastrofalnie w drugiej połowie
Trener Rosy przyznaje, że jego drużyna nie zasłużyła na zwycięstwo w meczu z Czarnymi Słupsk. - Nie wiem, co się z nami stało w ciągu tygodnia - mówi szkoleniowiec radomskiej ekipy.
- Czarni zagrali bardzo dobry mecz, szczególnie w drugiej połowie. Grali bardzo dobrze, a my katastrofalnie w tym fragmencie. Ciężko cokolwiek powiedzieć o tej naszej grze, bo to było bardzo słabe - nie ukrywał Wojciech Kamiński. Jego podopieczni w trakcie dwóch części zdobyli zaledwie 21 "oczek".
Do pojedynku z Czarnymi Panterami, jak i dwóch wcześniejszych, przystąpili bez swojego centra, Kirka Archibeque'a. - Nie wiem, co się stało, czy tydzień i brak jednego zawodnika może tak zmienić oblicze zespołu, czy pozmieniało się coś w naszych głowach po zwycięstwie ze Stelmetem - szkoleniowiec próbował zanalizować wyraźną obniżkę formy swojego zespołu.
Czasu na wyciągnięcie wniosków i stworzenie nowego pomysłu na grę nie ma zbyt dużo, gdyż już w sobotę Rosa zagra w Zgorzelcu. - Widać, że coś przestało działać i będziemy musieli to poprawić. Czy damy radę, czas pokaże - zaznaczył trener. - W drugiej połowie zabrakło sił, koncentracji i umiejętności - wrócił jeszcze na chwilę do środowego meczu.Po trzech ostatnich porażkach morale w szeregach Rosy zdecydowanie opadło. Jeszcze nie tak dawno ta ekipa mogła szczycić się mianem niepokonanej w drugim etapie rozgrywek. - Tak jak mówiłem po meczu ze Stelmetem, nie ma co popadać w hurraoptymizm. Nie będę pokazywał palcem tego, który pisał, że idziemy na mistrza (uśmiech) - Kamiński zwrócił się do dziennikarzy obecnych na konferencji prasowej. - Tak teraz nie popadajmy w czarne scenariusze i czarne myśli. To jest sport, gramy co trzy dni, mamy kilka kontuzji, przed nami trzy mecze z trzema najlepszymi zespołami w Polsce. Na pewno do każdego kolejnego spotkania podejdziemy z takim nastawieniem, jak wcześniej - zakończył.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!