Agresywna obrona przyniosła skutek. Relacja z meczu Energa Toruń - PKM Duda Super-Pol Leszno

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Torunianki pokazały w tym meczu, że "mocna obrona" nie jest dla nich terminem obcym. Brak liderki - Moniki Krawiec spowodował, że drużyna grał bardziej zespołowo. Skuteczne były Sheena Moore i Ilona Jasnowska. W szeregach gości zawiodły Amerykanki - Ashley Shields mocno forsowała grę i można mieć zastrzeżenia do jej skuteczności, co do dyspozycji Latashay Byears łatwo można było zauważyć, że jest nieprzygotowana do sezonu, a Jamie Lee Cavey była kompletnie niewidoczna.

Oglądając mecz można było wywnioskować, że leszczynianki przed wyjściem na parkiet skazały się na porażkę. W ich grze brakowało żywiołowości, zapału, chęci walki o każdą piłkę - tego, co znamionowało ten zespół jeszcze w poprzednim sezonie.

Początek meczu to całkowita dominacja gospodyń. Z pierwszych 15 punktów Energi - 11 zdobyła Ilona Jasnowska. Była niezwykle skuteczna: trafiała z kontry, po zastawieniu się na pozycji centra i oczywiście za trzy, świetnie z nią współpracowała Emilia Tłumak, która dołożyła na konto torunianek 7 oczek. W drużynie z Leszna na siłę próbowała zdobywać punkty Shields, a Byears nie wykorzystała kilku korzystnych sytuacji podkoszowych. Katarzynki nie miały trudności ze znalezieniem pozycji rzutowych, a najłatwiejsze punkty zdobywały z kontrataków. Pierwszą kwartę Toruń wygrał 30:13.

W kolejnej odsłonie leszczynianki nie potrafiły się na tyle zmobilizować, by postawić cięższe warunki do gry Enerdze. Pierwsze punkty w drugiej kwarcie zdobyły z linii rzutów wolnych na 3,5 minuty do końca pierwszej połowy meczu. Rezerwowe zawodniczki wprowadzane przez trenera Krysiewicza nie zmieniały obrazu gry. W szeregach toruńskich brylowała nowo zakontraktowana zawodniczka Quianne Chaney - sprawna, świetnie biegająca do kontry i potrafiąca zagrać 1x1 tyłem do kosza. Więcej minut na parkiecie otrzymała Ewelina Gala i nie zmarnowała tej szansy. Trochę ożywienia w defensywie zespołu z Leszna wprowadziła młoda Żaneta Durak - przechwyciła piłkę, wymusiła faul ofensywny. Mimo wszystko połowa meczu skończyła się wysokim prowadzeniem zespołu gospodyń 50:26

Po udanej zmianie w drugiej kwarcie – w wyjściowej piątce na drugą połowę meczu znalazła się po raz pierwszy miejsce Gala i szybko zaznacza swoją obecność na boisku rzucając punkty z kontry, efektowną trójką i to również z kontry trafia Emilia Tłumak. Na moment, w obronę Katarzynek wkradło się rozprężenie, wykorzystała to Byears 3 razy dobijając swoje niecelne rzuty spod kosza - w końcu sfaulowana przez Jasnowską wykorzystuje rzuty wolne. Leszczynianki próbowały rzutów trzypunktowych: trafiały Krężel, Krysiewicz i Siwczak, ale to za mało na grający równo i skutecznie zespół z Torunia. W szeregach Katarzynek pokazały, że też potrafią przymierzyć za trzy - Chaney i Żyłczyńska. Trzeci fragment meczu ponownie wygrany przez torunianki, tym razem 26:22.

W 4. odsłonie więcej minut na parkiecie otrzymały zmienniczki. W pierwszych dwóch minutach torunianki podporządkowały się chaotycznej grze leszczynianek, popełniły parę niewymuszonych strat i oddały kilka szybkich rzutów. Grę uspokoiły pewne punkty Jaqueline Moore, która jednak za moment musiała opuścić boisko za 5 przewinień. Aktywna była w tej kwarcie wysoka skrzydłowa gości – Martyna Koc, która trafiła za trzy i dołożyła punkty z dobitki. Po stronie gospodyń widoczne były Sheena Moore i Joanna Chełczyńska. Kosz zamykający zdobycze punktowe w tym meczu zdobyła Ewelina Gala. Katarzynki wygrały to spotkanie 93:62

Energa Toruń – PKM Duda Super – Pol Leszno 93:62

Energa : S.Moore 19, Jasnowska 16 (2) Chaney 13(1x3), Tłumak 10(2), Gala 10, Gulak 8, Waligórska 4, Chełczyńska 4, J.Moore 4, Żyłczyńska 3, Wilk 2

Duda: Shields 20, Byears 15, Krysiewicz 9(1), Koc 7(1), Krężel 4(1), Czarnecka 4, Siwczak 3(1)

Źródło artykułu: