Łukasz Wiśniewski: Powinno być 3:0

PGE Turów Zgorzelec był o krok od odniesienia trzeciego zwycięstwa w finałowej batalii ze Stelmetem Zielona Góra. Podopieczni Miodraga Rajkovicia ostatecznie przegrali wtorkowy mecz 92:93.

Dawid Borek
Dawid Borek

Bohaterem Stelmetu Zielona Góra był Łukasz Koszarek, który przy stanie 92:92 dla PGE Turowa Zgorzelec, odważnie wszedł pod kosz. Rozgrywający zielonogórskiej ekipy został w tej akcji sfaulowany i wykorzystał dwa rzuty osobiste, wyprowadzając biało-zielonych na prowadzenie 93:92. - Szkoda, bo mogło i tak naprawdę powinno być 3:0. Na razie pokazujemy, że jesteśmy lepszą drużyną. Cały czas gramy bardzo dobrą koszykówkę i to Stelmet musi się martwić o kolejne spotkania - skomentował Łukasz Wiśniewski.

"Wiśnia" we wtorek był jednym z najskuteczniejszych zawodników PGE Turowa. Rzucający zdobył łącznie 24 punkty przy blisko 70 procentowej skuteczności z gry! Najmocniejszą bronią 29-latka były rzuty za trzy - wykorzystał on aż sześć z ośmiu prób. - Zdobyliśmy w meczu wyjazdowym 90 punktów, więc o nasz atak w kolejnych spotkaniach praktycznie nie musimy się martwić. Moim zdaniem, być może musimy nieco lepiej zagrać w obronie - powiedział Wiśniewski.

Czwarty mecz finałowy zostanie rozegrany w czwartek w Zielonej Górze. Jego początek zaplanowano na godzinę 18:30.

Wygraj bilet na drugi mecz Stelmet Zielona Góra - PGE Turów Zgorzelec

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×