Labović blisko Maccabi

Izraelski hegemon, Maccabi Tel Awiw nie jest zespołem, który stawiałby zdecydowanie na młodych koszykarzy. Włodarze Maccabi optują raczej za koszykarzami posiadającymi już kilkuletnie doświadczenie i ogranie na parkietach ligowych bądź europejskich. Wyjątkiem w składzie Effiego Birnbauma jest Omri Casspi, lecz być może wkrótce dołączy do niego Dragan Labović.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

21-letni Dragan Labović znalazł się na celowniku Maccabi Tel Awiw. Mierzący 207 cm wzrostu silny skrzydłowy aczkolwiek grający również jako center, był obserwowany przez skautów izraelskiego klubu w ostatnich kilku meczach. Jak wiadomo, zawodnik FMP Żeleznika Belgrad zebrał bardzo pochlebne recenzje. W siedmiu grach w ramach Ligi Adriatyckiej notował bowiem średnio aż 19,9 punktu, 5,4 zbiórki oraz 1,7 asysty na mecz. Jeszcze lepsze osiągnięcia uzyskał w Pucharze Europy. W każdym z czterech spotkań rzucał przeciętnie 21 oczek oraz zbierał 6,8 piłki i jednokrotnie asystował.

Tym samym, w ciągu zaledwie jednego lata między sezonami, Labović zmienił się z gracza ważnego w najważniejszego w Żelezniku. Stał się podstawowym wysokim zawodnikiem oraz pierwszą opcją w ataku. Co ciekawe, pomimo swojej pozycji i wzrostu, Serb rzuca ze skutecznością aż 47 procent zza linii 6,25 m, co tylko czyni go jeszcze bardziej wszechstronnym graczem! A jeszcze w zeszłym sezonie koszykarz był jednym z wielu obiecujących młodych graczy, mających potencjał i szanse na podbój Europy. Statystyki na poziomie 12,2 punktu oraz 3,9 zbiórki były dobre, lecz nie budziły wielkiego zainteresowania. Minęło zaledwie kilka miesięcy i Labović stał się jednym z najbardziej łakomych kąsków na rynku transferowym. Do tego stopnia, że zainteresowało się nim izraelskie Maccabi - drużyna złożona niemalże całkowicie z doświadczonych, ogranych i starszych niż 21-letnich graczy, poza wyjątkiem w osobie Omriego Casspiego.

Póki co, nie wiadomo kiedy ewentualny transfer miałby dojść do skutku. Jeśli działacze Maccabi zdecydowaliby się na transakcję w najbliższym czasie - musieliby zapłacić wysokie odstępne za zerwanie kontraktu Labovicia z jego dotychczasowym pracodawcą. Pewne jest, iż trener Goran Nesović nie chciałby się pozbywać swojej największej gwiazdy w chwili obecnej, lecz zdaje sobie sprawę, że FMP jest swego rodzaju wylęgarnią talentów, prowadzącą politykę polegającą na wychowywaniu młodych koszykarzy i sprzedawaniu ich bogatszym klubom. Nieoficjalnie wiadomo, że dyrektor sportowy Ratko Radovanović oraz prezydent klubu Nebojsa Cović już wyrazili zgodę na jak najszybszy transfer Labovicia do Maccabi.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×