Pojedynek gigantów - Hosley kontra Woods
"Heavyweight basketball night" - tak Stelmet Zielona Góra zaprasza kibiców na niedzielne spotkanie. Wisienką na torcie ma być pojedynek Quintona Hosleya i Qyntela Woodsa.
22,7 punktów - taką średnią osiąga jak na razie Woods. Ona byłaby jeszcze wyższa, gdyby nie fakt, że w ostatnim meczu Amerykanin grał mało. AZS pewnie bowiem pokonał Trefl Sopot i trener Igor Milicić posadził go na ławce.
Nie da się ukryć, że to może być strzał w dziesiątkę dla Akademików, którzy zrobili nie tylko znakomity ruch sportowy, ale również marketingowy. Teraz wszystko w rękach Qyntela, aby udowodnić, że wciąż może grać na takim poziomie jak przyzwyczaił do tego kibiców śledzących rozgrywki TBL.
Na razie nieco poniżej oczekiwań gra z kolei jego vis-a-vis w niedzielnym meczu - Quinton Hosley. Amerykanin w dwóch meczach ligowych średnio zdobywał 9,5 punktu. W Zielonej Górze liczą, że zawodnik zacznie prezentować się znacznie lepiej. Aczkolwiek wszyscy również jak mantrę przytaczają historię sprzed dwóch sezonów. Wówczas też Amerykanin nie zachwycał w sezonie zasadniczym, ale w play-offach pokazał, że jest ponadprzeciętnym koszykarzem.Ten pojedynek bardzo ekscytuje kibiców, którzy chętnie nabywają bilety na to niedzielne spotkanie. - To najciekawszy pojedynek w Zielonej Górze w tym sezonie do tej pory. Tak też go sprzedawaliśmy w ostatnim czasie. Wydaje mi się, że jest duża szansa na to, że hala będzie pełna w niedzielę - zaznacza Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu Zielona Góra.
Do Zielonej Górze udaje się także 50-osobowa grupa Akademików, którzy zapewne głośno będą wspierać swoich pupili.
Klub z Koszalina również przygotował hasło marketingowe na to spotkanie - "There's only one Q". Działacze AZS-u są bardzo zadowoleni z faktu, że sprowadzili do zespołu Woodsa, który jak na razie spisuje się rewelacyjnie. To on ciągnie drużynę w dobrą stronę.
- Nie widzę kompletnie sensu komentować tego pojedynku, ponieważ uważam, że są to zupełnie inni zawodnicy - z różnych poziomów. Może nawet nie będą się kryć podczas meczu? Zostawię ten pojedynek kibicom - mówi przed spotkaniem Igor Milicić, trener Akademików.
Najgroźniejszy jest Koszarek - rozmowa z Igorem Miliciciem, trenerem AZS-u Koszalin
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.