Mariusz Niedbalski: Anwil będzie wygrywał!
- To był kolejny bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu, ale jedno jest pewne: Anwil będzie wygrywał - powiedział po czwartej porażce Rottweilerów trener Mariusz Niedbalski. Czy z nim na ławce?
Włocławianie mieli dwa oblicza w tym spotkaniu. Pierwsze, które drużyna zaprezentowała w pierwszej, drugiej i czwartej kwarcie oraz drugie, gdy zdemolowała rywala w trzeciej odsłonie 31:17. - Myślę, że przeciwko szczecinianom zagraliśmy o wiele lepiej, niż w meczu z Asseco. Mieliśmy dobre fragmenty gry, w trzeciej kwarcie nareszcie nasza gra miała określone tempo rozgrywania akcji i naprawdę nie mogę mieć pretensji do poziomu zaangażowania moich zawodników. Dużo czasu jednak musi upłynąć zanim to wszystko zacznie ze sobą dobrze funkcjonować - dodał Niedbalski.
Trener Rottweilerów po raz kolejny zwrócił uwagę na wielką liczbę strat, jaki popełnia jego zespół. 16 to co prawda najniższa liczba w sezonie, ale to nadal żaden powód do dumy. 73 straty w czterech meczach daje ponad 18 w każdym spotkaniu...
- Nigdy nie powiem, że przegrana to wina zawodników, bo przegrywa przede wszystkim trener, ale jednak zabrakło nam pewnych fundamentów. Nie można przegrywać najprostszych kontr "dwa na jeden" czy "trzy na dwa" i popełniać strat, gdy biegnie się w przewadze - wyjaśniał szkoleniowiec Anwilu.- To ja odpowiadam za wyniki zespołu i ja odpowiadam za decyzje personalne. Krzysiek pojawi się w dłuższym wymiarze czasowym jeśli uznam, że na to zasługuje. Pracuje coraz lepiej i wierzę, że niedługo będzie grał więcej. Z Mikołajem sprawa jest inna, bo po przyjściu Andrei znowu musimy dopasować go do gry dalej od obręczy i na pewno zajmie mu to więcej czasu. Oczywiście, Mikołaj to mój kadrowicz i zależy mi na tym, żeby grał jak najwięcej i jak najlepiej. Przetasowanie jednak musi potrwać - tłumaczył swoje decyzje Niedbalski.
Anwil przegrał czwarte spotkanie w lidze i jest jedynym (!) obok Jeziora Tarnobrzeg zespołem z bilansem 0-4. Pomimo tego faktu, trener drużyny nie podał się do dymisji na konferencji prasowej, o czym już informowaliśmy, i nadal jest pewny swego.
- Jedno jest pewne: Anwil będzie wygrywał w tym sezonie - podsumował Niedbalski. Pytanie tylko: czy z nim, czy bez niego na ławce trenerskiej?