Taki Zastal chce się oglądać - relacja z meczu Intermarche Zastal Zielona Góra - Siarka Tarnobrzeg

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Powody do radości znów mogą mieć zielonogórscy sympatycy basketu. Ekipa Intermarche Zastalu Zielona Góra wreszcie się przełamała i odniosła upragnione zwycięstwo. Podopieczni Tomasza Herkta niesieni wspaniałym dopingiem swoich kibiców wygrali z tarnobrzeską Siarką

Początek spotkania to bardzo dobra gra gospodarzy. W drużynie Zastalu przede wszystkim bez zarzutów zaczęła funkcjonować ofensywa, co w poprzednich meczach nie było mocną stroną zielonogórzan. Ekipa z Winnego Grodu po trzech minutach prowadziła już 8:2, a wszystkie punkty dla miejscowych zdobył Paweł Wiekiera, którego gra naprawdę mogła się podobać. Na szesnaście sekund przed końcem pierwszej odsłony center zielonogórskiego teamu znów dał znać o sobie - tym razem trafił za trzy, i tym samym ustalił wynik kwarty numer jeden na 24:13.

W drugich dziesięciu minutach podopieczni Tomasza Herkta kontynuowali dobrą postawę, jaką zaprezentowali w pierwszej "ćwiartce". Co prawda, drugą odsłonę celną "trójką" zainaugurował zawodnik Siarki, Bartosz Krupa, ale tarnobrzeżanie dalej nie poszli za ciosem. W 16. minucie potyczki tarnobrzeski zespół miał na swoim koncie 18 "oczek", co było zaledwie połową dorobku "Zastalowców" (36 punktów). Przy tym stanie, kiedy zielonogórzanie mieli wysoką przewagę, chyba nikt z kibiców zgromadzonych w hali Uniwersytetu Zielonogórskiego nie wątpił w to, że Zastalowi w końcu uda się przełamać. Fani koszykówki z Zielonej Góry stworzyli świetną atmosferę, jakiej w obecnym sezonie w obiekcie przy ulicy prof. Szafrana jeszcze nie było. Gorący doping sprawił, że miejscowi z każdą akcją powiększali prowadzenie, które na minutę przed końcem pierwszej połowy wynosiło 20 punktów (43:23).

W drugiej minucie trzeciej kwarty dystans, jaki dzielił oba zespoły, wynosił nawet 28 "oczek" (54:26). Taki rezultat wskazywała tablica świetlna po trafieniach zza linii 6,25 Grzegorza Taberskiego i Marcina Chodkiewicza. Później Zastal wyraźnie spuścił z tonu, co wykorzystali "Siarkowcy", którzy przy 2 punktach zielonogórzan, uzbierali 14, doprowadzając do wyniku 56:40. Jednak nawet taki obrót sprawy nie odebrał graczom trenera Hertka bezpiecznej przewagi. Przed ostatnią odsłoną rezultat brzmiał 60:45.

Czwarta "ćwiartka" pokazała już słabszą grę "Zastalowców". Gospodarze nie byli już tak skuteczni i nie przypominali Zastalu z pierwszej połowy tego meczu. Z kolei Siarka mogła tylko na tym skorzystać i odrobiła większą część strat. Ostatecznie spotkanie zakończyło się 6-punktowym triumfem Zastalu (70:64). Mimo niezbyt wysokiego zwycięstwa zielonogórzan, ekipa z Winnego Grodu ani przez moment nie czuła oddechu rywala na swoich plecach.

Intermarche Zastal Zielona Góra - Siarka Tarnobrzeg 70:64 (24:13, 21:13, 15:19, 10:19)

Intermarche Zastal: Wiekiera 15 (1), Taberski 9 (3), Wiśniewski 5, Chodkiewicz 5 (1), Ł. Wilczek 2, Sarzało 18 (2), Kalinowski 5 (1), Rajewicz 4, M. Wilczek 5 (1) Wróbel 2.

Siarka: Baran 11, Marciniak 10 (1), Miś 10 (1), Krupa 5 (1), Rabka 2, Zych 18 (2), Wójcik 4 (1), Szczytyński 4, Uriasz 0, Prażmo 0, Woźniak 0.

Zobacz aktualną tabelę I ligi

Źródło artykułu:
Komentarze (0)