Zacięty bój dla Sokoła - relacja z meczu Legia Warszawa - Sokół Łańcut
W piątkowym spotkaniu w Warszawie emocji i dramaturgii nie brakowało. Górą po znakomitej trzeciej kwarcie okazali się koszykarze Sokoła Łańcut.
Reprymenda w szatni podziałała na gości mobilizująco, którzy drugą połowę rozpoczęli z wysokiego C. Goście z Podkarpacia zdobyli sześć oczek z rzędu, mocno niwelując przewagę Legii. Karol Szpyrka znacznie przyśpieszył grę Sokoła, która w trzeciej kwarcie mogła się podobać. Kolejne punkty rozgrywającego oraz Szymona Rducha sprawiły, iż z przewagi beniaminka nie zostało już nic. Swoje trzy grosze dorzucił również Tomasz Fortuna, który rozgrywał jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. W zespole z Warszawy na wyróżnienie zasłużył jedynie Mateusz Bierwagen, który dwoił się i troił.
Co ciekawe, w samej trzeciej odsłonie Sokół zdobył tylko dwa oczka mniej niż w całej pierwszej połowie. Dzięki znakomitej postawie, drużyna z Łańcuta zdołała wyjść na minimalne prowadzenie. Ostatnie 10 minut gry było niezwykle wyrównane. Prowadzenie zmieniało się wielokrotnie a wynik cały czas oscylował wokół remisu. Decydujące o losach spotkania okazały się rzuty z dystansu, które pozwoliły Sokołowi odnieść 8. zwycięstwo w tym sezonie.
Legia Warszawa - PTG Sokół Łańcut 82:87 (24:19, 19:14, 19:32, 20:22)
Legia: Bierwagen 22, Trybański 17, Aleksandrowicz 16, Kobus 14, Wilczek 10, Paszkiewicz 3, Bojko 0, Holnicki-Szulc 0, Kwiatkowski 0, Zapert 0.
Sokół: Rduch 26, Fortuna 18, Szpyrka 17, Klima 13, Pławucki 5, Kulikowski 4, Pisarczyk 4, Balawender 0, Wrona 0.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.