Tomasz Ochońko: Faulu w ostatniej sekundzie nie było!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zdaniem rozgrywającego Stali, decyzja arbitrów w ostatniej sekundzie regulaminowego czasu gry w meczu z UTH Rosą miała ogromny wpływ na końcowy wynik spotkania i ostateczny triumf radomian.

Sobotnie spotkanie pomiędzy ACK UTH Rosą a BM Slam Stalą miało niezwykle dramatyczny przebieg. Przy stanie 81:83 na kilkanaście sekund przed ostatnią syreną o czas poprosił Karol Gutkowski, trener gospodarzy. Rozrysował akcję, którą celnym rzutem zza linii 6,75 m zakończył Łukasz Bonarek. Zegar wskazywał 6,5 sekundy do końca. Grę przerwał Mikołaj Czaja. Indywidualną akcję przeprowadził Tomasz Ochońko, trafiając z półdystansu. Piłkę wyprowadzał Jakub Schenk. Sędziowie dopatrzyli się faulu na rozgrywającym w wykonaniu Wojciecha Pisarczyka. Młody zawodnik mógł dać zwycięstwo swojej drużynie, ale wykorzystał tylko jeden rzut wolny i o losach spotkania musiała zadecydować dogrywka, którą na swoją korzyść rozstrzygnęli już gospodarze (15:11). [ad=rectangle] Po zakończeniu zawodów, co wydaje się zrozumiałe, rozczarowany decyzją sędziów był Ochońko. - Nigdy nie byłem zdania, że jedna akcja może zadecydować o wyniku, ale dla mnie ewidentnie przy naszym słabszym występie i tak ten mecz był dla nas wygrany, bo faulu w ostatniej sekundzie nie było! - stwierdził stanowczo, zwracając się po chwili do arbitrów: - Bardzo proszę sędziów, aby oglądali mecze tak jak my, analizowali i starali się więcej takich błędów nie popełniać. Nigdy takich rzeczy nie mówiłem, ale my gramy przez czterdzieści minut, przygotowujemy się cały tydzień do spotkania, a jeden taki faul może zadecydować o wyniku. Może nie graliśmy dobrze, ale myślę, że mogliśmy wygrać to spotkanie.

Doświadczony rozgrywający zdobył w sobotni wieczór 20 punktów, będąc drugim, po Adrianie Mroczku-Truskowskim, najlepszym strzelcem Stali. Zanotował skuteczność 7/11 z gry (6/8 "za dwa"), nie pomylił się z linii osobistych. Na jego dorobek złożyło się jeszcze 7 zbiórek i 4 asysty. Co warte podkreślenia, ani na moment nie opuścił parkietu, przebywając na nim pełne 45 minut!

Ochońko był zniesmaczony decyzją arbitrów
Ochońko był zniesmaczony decyzją arbitrów

Po zakończeniu meczu nie był jednak zaskoczony triumfem radomian. - Oni wszystkie mecze u siebie bardzo dobrze grają. Nawet z Krosnem w trzeciej kwarcie prowadzili kilkunastoma punktami, więc naprawdę jest to groźna drużyna - podkreślił. - Pokazali, że mają charakter, walczyli do samego końca - dodał po chwili.

Ostrowianie przyjeżdżali do Radomia jako lider tabeli. 28-latek zapewnił jednak, że on i koledzy podeszli bardzo poważnie do sobotniego pojedynku. - My na pewno ich nie zlekceważyliśmy, graliśmy trochę gorzej niż zazwyczaj na początku, nie narzuciliśmy swojego rytmu gry, no i niestety wynik jest korzystny dla nich - zaznaczył. Po porażce 96:100 Stal spadła na trzecie miejsce.

Źródło artykułu:
Komentarze (5)
kibic basketu
9.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czy osoby zajmujace się pisaniem artykułów na łamach SF, nie mają już naprawdę lepszych tematów...to już trzeci artykuł poświęcony sędziowaniu w tym meczu, i rzekomo błędnej decyzji.Może powoła Czytaj całość
avatar
Allen S
9.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dokładnie dogrywka jest po to żeby udowodnić kto jest lepsze ! Ostrów przegrał czyli tego dnia był po prostu słabszy i na tym zakończcie już roztrząsanie czy był faul.  
bezstronny-kibic
8.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie widzieliście meczu to proszę nie komentujcie! Nie było faulu i basta!  
avatar
fan-basket
8.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba było grac w dogrywce, a nie przeżywac jeden faul. oba zespoły miały takie same szanse, a wiec o co to wielkie halo?!  
avatar
adorato
8.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ską Ochońko może wiedzieć czy był faul czy nie skoro po oddanym rzucie od razu wrócił na swoją połowę :) Sokoli wzrok :) nie nie dziwie się , że tak dobrze rzuca :)