Jarosław Zyskowski - pozytywny akcent Polskiego Cukru Toruń

Początek sezonu jest bardzo udany dla Jarosława Zyskowskiego. Polski skrzydłowy udowodnił, że drzemie w nim spory potencjał. - Cieszę się, że trafiłem akurat do Torunia - mówi gracz.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Przed sezonem Jarosław Zyskowski junior wybrał ofertę Polskiego Cukru Toruń i śmiało można powiedzieć, że dla obu stron była to dobra decyzja. Zawodnik otrzymuje sporo minut od trenera Miliji Bogicevicia i odwdzięczą się dobrą grą za zaufanie, którym obdarzyli go toruńscy działacze. Warto zauważyć, że sezon poprzedni gracz opuścił ze względu na poważną kontuzję kolana. Teraz jednak pokazuje, że po urazie nie ma już śladu.
- Czuję się rewelacyjnie, każdy mecz sprawia mi frajdę. Głód był szczególnie na początku, teraz już się przyzwyczaiłem, że co tydzień gramy mecz, dlatego staram się ćwiczyć ciężko na treningach. Oddaję dodatkowe rzuty wiedząc, że jak przyjdzie mecz, to mam świadomość, iż dałem z siebie wszystko w tym całym tygodniu i jestem przygotowany do spotkania w 100 procentach. Wiadomo, że nie zawsze idzie tak, jak by się chciało, ale w tym kierunku podążam - podkreśla Jarosław Zyskowski.
Wysoka forma Jarosława Zyskowskiego Wysoka forma Jarosława Zyskowskiego
Polski skrzydłowy średnio na parkiecie spędza 24 minuty - w tym czasie przeciętnie zdobywa 8,5 punktu oraz 1,7 zbiórki na mecz. Zawodnik bazuje przede wszystkim na rzucie z dystansu (31,7 procent), ale stara się do swojej gry wprowadzać cały czas nowe elementy. - Na pewno jest to moja mocna strona, nad którą staram się pracować, ale ten kto mnie widział, to wie, że nie bazuje tylko na rzucie z dystansu - mówi Zyskowski.

Zawodnik bardzo cieszy się, że trafił właśnie do toruńskiego zespołu, ale jednocześnie podkreśla, iż wynik drużyny po dwunastu kolejkach nie jest dla niego satysfakcjonujący.

- Nasz wynik zespołowy nie jest taki jaki nas satysfakcjonuje, ale trenujemy ciężko i wiem, że w końcu się przełamiemy i zaczniemy wygrać. Uważam, że po przerwie, jaką miałem, Toruń jest idealnym miejscem dla mnie. Dostaję szansę gry od trenera, który mi ufa i wiem, że wszyscy tutaj w klubie czy koledzy z zespołu we mnie wierzą, co daje mi tylko dodatkową motywację do tego, by ich nie zawieść - zaznacza gracz.

William Franklin: Wyjątkowy mecz dla mnie

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×