Bartłomiej Wołoszyn: Chcę przeprosić kibiców
Mecze z Polskim Cukrem mają wielkie znaczenie dla Polfarmexu. W sobotę kutnianie przegrali z torunianami. - Nie pozostaje mi nic innego, jak przeprosić kibiców - powiedział Bartłomiej Wołoszyn.
Jacek Jarecki oraz Michal Batka, którzy pojawili się w pierwszej piątce kosztem wspomnianej dwójki, nie otrzymali jednak szansy w większym wymiarze czasowym (Polak 12, Słowak pięć minut) i łącznie rzucili... jeden punkt. Natomiast Wołoszyn i Auda zdobyli razem 33 punkty, trafiając 10 z 20 rzutów. Ławka rezerwowych zyskała zatem siłę ognia (tym razem aż 41 z 70 oczek zespołu), ale nie zmieniło to sytuacji drużyny, która przegrała piąty z sześciu ostatnich meczów.
- Nie pozostaje mi nic innego, jak przeprosić kibiców - powiedział po zakończeniu spotkania Wołoszyn, dodając - Wiem, że to był bardzo ważny mecz dla klubu, dla miasta, dla kibiców i naprawdę chcieliśmy go wygrać. Uważam, że dobrze przygotowywaliśmy się do tego spotkania, na treningach widziałem zaangażowanie moich kolegów, ale niestety wszystko skończyło się niepomyślnie. Polfarmex przegrał 70:80, prowadząc w całym spotkaniu przez zaledwie trzy minut na początku starcia. Przez zdecydowanie większą część pojedynku to rywale z Torunia kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Druga porażka z rzędu Polfarmexu oznacza, że drużyna do strefy play-off traci już dwa punkty i ma tylko jeden punkt więcej, niż 11. w tabeli Polski Cukier.- Na ten moment ekipa z Torunia pokazała nasze mankamenty, ale nie ma co już wracać do przeszłości. Musimy jednak walczyć, nic więcej nam nie pozostało - dodał Wołoszyn.
W następnej kolejce, rozpoczynającej rundę rewanżową, Polfarmex zagra u siebie z Rosą Radom.