Katarzynki pokazały siłę w końcówce - relacja z meczu Energa Toruń - MKK Siedlce

MKK Siedlce dzielnie walczyło, ale nie było w stanie realnie zagrozić koszykarkom Energi Toruń. Katarzynki jeszcze przed przerwą zaczęły kontrolować przebieg wydarzeń na boisku.

Łukasz Łukaszewski
Łukasz Łukaszewski
Pierwsze kilka akcji należało do torunianek, ale MKK Siedlce lepiej rozpoczęło niedzielny pojedynek. Podopieczne trenera Teodora Mołłowa grały bardzo konsekwentnie w ataku i cierpliwie czekały na lukę w obronie Katarzynek. Dzięki dobrej skuteczności z dystansu beniaminek TBLK wygrał inauguracyjną odsłonę 20:15.
Zespół z Siedlec kontynuował swoją dobrą postawę na początku drugiej kwarty. Po kolejnych punktach zdobytych przez Magdalenę Bibrzycką przewaga gości znów wynosiła 5 oczek. Jednak wtedy swój rytm gry znalazły zawodniczki Energi Toruń. Katarzynki przez następne cztery minuty straciły jedynie 2 punkty. W tym czasie podopieczne Elmedina Omanicia rzuciły ich aż 16 i objęły pewne prowadzenie, którego nie oddały do końca pojedynku.

Torunianki wygrały drugą kwartę aż 31:12 i udawały się do szatni prowadząc 46:32. Po powrocie na boisko drużyna MKK Siedlce kilkukrotnie podejmowała próby odrobienia strat. Goście byli bardzo skuteczni w rzutach z dystansu, prym w tym elemencie gry wiodły Ganna Zarycka i wspomniana już Bibrzycka. Katarzynki zdecydowanie więcej akcji grały pod kosz, gdzie trafiała Agnieszka Fikiel.

- Myślę, że miałyśmy w tym meczu zbyt wiele wzlotów i upadków. Musimy umieć kontrolować wynik, gdy prowadzimy. Myślę, że kibice obejrzeli ciekawe spotkanie. Najważniejsze, że zwyciężyłyśmy - stwierdziła po zakończeniu tego spotkania środkowa Katarzynek. Energa Toruń kilkukrotnie wypracowywały sobie przewagę, ale za każdym razem MKK Siedlce odrabiało część strat. Ostateczny cios torunianki zadały w samej końcówce. Wtedy podopieczne Elmedina Omanicia zdobyły aż 12 oczek z rzędu. Katarzynki zanotowały kilka przechwytów dzięki którym miały okazję do zdobycia łatwych punktów.

- To był nasz bardzo dobry mecz przez 36 minut. Końcówka to kompletna degrengolada. Naszymi stratami daliśmy przeciwnikowi w prezencie 24 punkty. Energa Toruń to klasowy zespół i nie można sobie pozwolić na tyle strat przeciwko toruniankom - powiedział na pomeczowej konferencji trener MKK Siedlce.

Świetnie spotkanie rozegrała Maurita Reid. Jamajska rozgrywająca rzuciła 27 punktów i miała aż 8 przechwytów. W końcówce obudziła się także Rebecca Harris. Kolejny dobry mecz zanotowała Amanda Jackson, coraz lepiej radzi sobie wspomniana już Fikiel. MKK Siedlce zagrało nieźle, ale w ważnych momentach nie było w stanie zagrozić Katarzynkom.

Energa Toruń - MKK Siedlce 91:71 (15:20, 31:12, 21:22, 24:17)

Energa: M. Reid 27, A. Fikiel 18, A. Jackson 15, R. Harris 12, A. Pawlak 10, M. Misiuk 5, A. Makowska 2, T. Ajduković 2, K. Suknarowska 0.

MKK: M. Bibrzycka 20, G. Zarycka 14, M. Jujka 11, E. Brooks 9, E. Demirović 8, M. Koperwas 5, E. Mukosiej 4, M. Ristić 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×