Wilki znów zaskoczyły - wygrały w Sopocie. Radosław Bojko: Zadecydowała zimna krew w końcówce
Wilki Morskie Szczecin bardzo udanie zaprezentowały się w starciu z Treflem Sopot. Dla podopiecznych Mihailo Uvalina była to ważna wygrana w kontekście walki o play-offy.
W Sopocie w piątkowy wieczór spotkały się dwie ekipy, które ostatnio nie rozpieszczały swoich kibiców zarówno grą, jak i wynikami. Koszykarze Trefla przegrali cztery spotkania z rzędu, natomiast podopieczni trenera Mihailo Uvalina w ostatnich pięciu meczach zaledwie raz mogli cieszyć się z wywalczenia cennych dwóch punktów.
Praktycznie przez całą drugą część spotkania to Wilki Morskie były kilka punktów przed rywalem, który momentami miał spore problemy i popełniał dużo strat. Szczecinianie mieli już 10 oczek przewagi, ale Trefl znów odrobił część strat i doprowadził do zaciętej końcówki. W niej lepsi okazali się goście.
- Cały mecz był wyrównany. Proszę zobaczyć na fakt, że w czwartej kwarcie odeszliśmy na kilkanaście punktów, a i tak była bardzo nerwowa końcówka. Spotkanie było zacięte do samego końca. Kluczem do wygranej było to, że zachowaliśmy zimną krew w końcówce - uważa gracz Wilków Morskich Szczecin.