Erin Phillips: Powrót do Polski? Nie da się wykluczyć

Doskonale znana kibicom TBLK Australijka niedługo zacznie przygotowania do sezonu WNBA. Czy potem znów zobaczymy ją na parkietach naszej ekstraklasy?

Adam Popek
Adam Popek
Rozgrywki w Polsce powoli zmierzają do decydujących rozstrzygnięć. Za parę dni drużyny zainaugurują fazę play off, która wyłoni finalistów. W kuluarach jednak rozmowy coraz częściej wybiegają znacznie dalej. Oczywiście jedną z istotniejszych kwestii są przymiarki transferowe. Wkrótce bowiem rozpoczną się roszady kadrowe, a co a tym idzie cały proces budowania zespołów. Analizując historię zmian na pewno nie zabraknie.
Obecnie bez stałego pracodawcy pozostaje Erin Phillips, która ostatnio grała w Good Angels Koszyce. Sytuacja organizacyjna Słowaczek sprawiła, że trudno przychodziło wiązać z nimi większe nadzieje. Eks-gwiazda Lotosu Gdynia i Wisły Can Pack szybko otrzymała angaż w Los Angeles Sparks, niemniej elitarna liga WNBA rywalizuje jedynie podczas miesięcy letnich stąd naturalnie pojawiają się pytania dotyczące przyszłości koszykarki.Ona sama nie neguje powrotu do znanych sobie stron. W naszym kraju spędziła świetny okres kariery, zdobywając kilka mistrzowskich tytułów. - Generalnie nie da się wykluczyć takiego rozwojowi wydarzeń, lecz jest wciąż za wcześnie na konkrety -  mówi dla SportoweFakty.pl Phillips.
Erin Phillips powróci do rywalizacji o punkty prawdopodobnie wraz z początkiem sezonu ligi WNBA. Czy później zagości na europejskich arenach i ponownie będzie zachwycać swoją grą polskich fanów? Erin Phillips powróci do rywalizacji o punkty prawdopodobnie wraz z początkiem sezonu ligi WNBA. Czy później zagości na europejskich arenach i ponownie będzie zachwycać swoją grą polskich fanów?
W Tauron Basket Lidze Kobiet karty nadal rozdają Wiślaczki. Minionej niedzieli notabene zakończyły rundę zasadniczą bez porażki. Ponadto małopolski team nie skrywa międzynarodowych aspiracji, chcąc zwyciężać także w szerszym gronie. - Doskonale pamiętam Wisłę i sukcesy, jakie tam osiągałam. Nawet grając niedawno przeciwko niej w Eurolidze zostałam miło przywitana przez kibiców. Kraków dłuższy czas był dla mnie domem. Wiadomo, że ciężko odwiedzać rodzinę mieszkającą za Oceanem każdego miesiąca, więc pod Wawelem znalazłam miejsce dla siebie i dobrze się czułam. Polubiłam klub, poznałam sporo sympatycznych ludzi. Byłoby chyba nieźle wywalczyć dla niego jeszcze chociaż jeden złoty medal - zastanawia się energiczna obwodowa.

W oficjalnych występach pod trykotem krakowskiej ekipy uzyskiwała średnio blisko 12 punktów, wydatnie pomagając m in. awansować do turnieju FinalEight 2012 zrzeszającego ośmiu najlepszych przedstawicieli Starego Kontynentu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×