Jakub Schenk: Wiedzieliśmy, że mecz sam się nie wygra
Rozgrywający jest jedną z czołowych postaci rezerw Rosy w bieżącym sezonie pierwszej ligi. W minioną niedzielę miał duży wkład w pokonanie Politechniki Poznań. - Łatwo wcale nie było - podkreśla.
Piotr Dobrowolski
Jakub Schenk był drugą, po Robercie Cetnarze, wiodącą postacią ACK UTH Rosy w wygranym 78:66 spotkaniu z AZS Politechniką Poznań. Był bliski zanotowania podwójnej zdobyczy w dwóch elementach. Ostatecznie zapisał na swoim koncie 13 punktów i miał 9 asyst. - Szkoda, że się tylko "otarłem" o to double-double - skomentował po zakończeniu meczu.
Schenk był jedną z wiodących postaci UTH Rosy
Podczas niedzielnego meczu ani na moment na parkiecie nie pojawili się Damian Jeszke i Daniel Szymkiewicz, mimo iż znaleźli się w składzie beniaminka. - Damian i Daniel nie zawsze z nami grają i musimy też umieć radzić sobie bez nich - zaznaczył rzucający.
Wobec tego więcej szans otrzymali ci zawodnicy, którzy nie mają zbyt wielu okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Mowa między innymi o Mikołaju Stopierzyńskim, autorze 11 punktów, czy Mateuszu Gosie. - Poza tym, przy korzystnym wyniku mogli pograć chłopaki, którzy na co dzień nie dostają dużo minut - zwrócił uwagę Schenk.
Niespodzianki nie było - relacja z meczu ACK UTH Rosa Radom - AZS Politechnika Poznań