William Franklin: Skupiałem się na dobru drużyny
William Franklin podczas ostatniego meczu nie skupiał się na swoim starciu z Jerelem Blassingamem. Dla Amerykanina najlepsze było zwycięstwo drużyny, ale ta sztuka Twardym Piernikom się nie udała.
W ostatnim pojedynku naprzeciwko siebie stanęli liderzy klasyfikacji asyst w całej lidze. Ponadto to właśnie przyjście Jerela Blassingame'a spowodowało, że Słupsk opuścić musiał Franklin. Dlatego starcie tych dwóch zawodników zapowiadało się wyśmienicie. - Podczas pierwszego meczu mogłem skupiać na tym mocniej, ale nie w tym momencie. Myślałem o naszym biznesie, czyli zwycięstwie oraz pomocy drużynie w osiągnięciu tej wygranej. J-Blass jest w tym momencie pierwszy w klasyfikacji asyst, ja tuż za nim. To nie jest złe miejsce. Ale sezon się jeszcze nie skończył - zapewniał nas William Franklin.
Przypomnijmy, że sytuacja torunian w kontekście awansu do play-off jest nie do pozazdroszczenia. Polski Cukier Toruń musi wygrać swoje dwa najbliższe pojedynku. Ponadto Trefl Sopot nie może odnieść w tym czasie ani jednego zwycięstwa.
Twarde Pierniki walczą do końca "Wynik nie odzwierciedla obrazu meczu"