Dante Swanson: Jestem zaskoczony tym, co się stało z Anwilem
- Jestem zaskoczony tym, co się stało z Anwilem i współczuję koszykarskiemu Włocławkowi. Kiedy ja byłem częścią tego klubu, walczyliśmy o mistrzostwo - wspomina Dante Swanson po meczu w Hali Mistrzów.
- Chcieliśmy szybko narzucić swój rytm gry i to nam się udało. Po pierwszej kwarcie wiedzieliśmy, że dominujemy w tym spotkaniu i jeśli pozostaniemy skoncentrowani, to nic złego nam się nie przytrafi. Anwil miał kilka dobrych minut pod koniec drugiej kwarty, ale nawet wtedy spokojnie kontrolowaliśmy mecz - dodał Amerykanin, którego zespół prowadził po pierwszej kwarcie już 23:14, a do przerwy - 40:29. Ostatecznie przewaga sięgnęła "oczka", czyli 21 punktów (84:63).
Dla Swansona był to powrót do Włocławka po kilku latach pauzy. Amerykanin rywalizował w barwach Anwilu w sezonie 2005/2006. - Fajnie zagrać znów w Hali Mistrzów, ale tak naprawdę, to nic poza tym. To dla mnie kolejne spotkanie, kolejny mecz do rozegrania. Nie ma co zawracać sobie głowy pobocznymi tematami, trzeba wyjść na parkiet i zagrać swoje. I my to zrobiliśmy - dodał Swanson, po czym skomentował również aktualną sytuację we Włocławku.
- Jestem zaskoczony tym, co się stało z Anwilem i współczuję koszykarskiemu Włocławkowi. Kiedy ja byłem częścią tego klubu, to walczyliśmy o mistrzostwo, a atmosfera na trybunach była wyjątkowa. Szkoda, że teraz Anwilu nie ma nawet w play-off, ale wierzę, że jeszcze się podniesie - powiedział zawodnik, kończąc swoją wypowiedź opinią na temat zbliżającej się serii play-off. - Rosa to nie jest łatwy przeciwnik. Czeka nas trudna seria, choć oczywiście będziemy chcieli zakończyć ją jak najszybciej.