Polki zwyciężyły kadrę Italii na zakończenie przygotowań do Eurobasketu 2015

Podopieczne Jacka Winnickiego udanie zakończyły ostatni mecz towarzyski przed mistrzostwami Europy. Dzięki bardzo dobremu finiszowi starcia i duetowi McBride-Kobryn pokonały Włochy.

Adam Popek
Adam Popek
Pojedynek z Włoszkami był ostatnim jaki biało-czerwone stoczyły na francuskim turnieju i zarazem przed startem czerwcowych mistrzostw Europy. Stąd towarzyszyła mu dość spora ranga. Ponadto, m in. tej drużynie stawią czoła podczas grupowych zmagań!
W naszym zespole tradycyjnie kawał roboty wykonywała Ewelina Kobryn. Pod adresem doświadczonej środkowej kierowano mnóstwo podań, tyle że ten schemat dość łatwo odczytywały defensorki Italii. Ogólnie szwankowała skuteczność. Zawodniczki podejmowały próby rzutowe, aczkolwiek za często piłka jedynie obijała obręcz. Stąd po pierwszej kwarcie dystans pomiędzy obiema reprezentacjami wynosił pięć "oczek".

Nieco większy problem pojawił się w odsłonie numer dwa. Starania Raffaelli Masciadri oraz Alessandry Formica przynosiły coraz pokaźniejsze profity, a Polska przegrywała 19:29. Za słabo grała w ataku, by poprawić swoją sytuację. Indywidualne zagrania pewnie należało pochwalić, bo  uwidoczniały ambicję, niemniej w ten sposób ciężko wygrywać mecze na solidnym, międzynarodowym poziomie. Zanim nastała długa przerwa wspominana Kobryn zdążyła jeszcze napsuć trochę krwi ekipie z Półwyspu Apenińskiego, dając chociaż mały powód ku optymistycznemu myśleniu. Równocześnie cały sztab szkoleniowy doskonale wiedział, że dotychczasowy styl gry musi ulec zmianie.

Po powrocie na parkiet rywalki znów okazały się precyzyjniejsze i prowadziły 42:28. Wtedy Polki postanowiły mozolnie odrabiać straty. Same czuły, że nie wykorzystują własnych możliwości nawet w sześćdziesięciu procentach. Zza łuku trafiły Elżbieta Międzik i Julie McBride. Szczególnie "strzały" tej drugiej wydawały się pożyteczne. Wkrótce potem powtórzyła bowiem wyczyn, efektem czego zaledwie pięć punktów dzieliło podopieczne Jacka Winnickiego od oponenta. Dzięki temu meczowi zaczęły również towarzyszyć emocje.

W decydującej batalii zaś kiedy celną "trójkę" zaliczyła Martyna Koc wynik brzmiał 49:44. Istniały spore szanse, że Polska zdoła odwrócić losy rywalizacji. Tak się stało. Duet McBride - Kobryn wykrzesał resztki sił i w mgnieniu oka przechylił szalę zwycięstwa! Obie kolejny raz udowodniły, że umieją udźwignąć ciężar odpowiedzialności w kluczowych momentach, co świetnie wróży w kontekście Eurobasketu, gdzie prawdopodobnie przyjdzie im pełnić rolę liderek.

Nieustępliwa kadra Włoch jednak zdążyła wyrównać, zatem kibiców czekała dogrywka. Tutaj ku uciesze fanów znad Wisły wyższość wykazały ich ulubienice. Nie zmarnowały trudu włożonego zwłaszcza w finisz spotkania i miłym akcentem podsumowały okres przygotowawczy przed czempionatem Starego Kontynentu.

Polska - Włochy 68:62 (13:18, 13:18, 15:13, 17:9, d. 10:4)

Polska: Kobryn 19, McBride 16, Koc 7, Krężel 5, Pawlak 5, Leciejewska 4, Skobel 4, Międzik 3, Żurowska Cegielska 3, Owczarzak 2.

Włochy: Gorini 9, Fassina 9, Consolini 8, Formica 8, Crippa 8, Dotto 8, Masciadri 6, Bestagno 4, Gatti 1, Ress 1.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×