Eurobasket kobiet 2015: Polki na placu boju w Oradei. Stawką druga runda

W czwartek ruszają mistrzostwa Europy, na które biało czerwone przed rokiem wywalczyły pewny awans. Czy zdołają zaistnieć również podczas głównej imprezy?

Adam Popek
Adam Popek
Selekcjoner Jacek Winnicki utworzył silny skład. Z "wielkich nieobecnych" brakuje jedynie Agnieszki Bibrzyckiej, lecz ta dawno zapowiedziała, że nie zamierza wracać do reprezentacji. Pozostałe ważne persony pojawiły się. Najwięcej powodów ku optymistycznemu myśleniu dają Julie McBride i Ewelina Kobryn. Obstawiają najbardziej newralgiczne pozycje i co istotne dzięki nim skuteczność w ataku znacznie rośnie. A wystarczy przypomnieć pierwszą fazę przygotowań. Wówczas właśnie ta formacja przysparzała kłopotów.
Niemniej przeciwniczki doskonale wiedzą, kto stanowi o sile polskiej drużyny narodowej. Powierzanie całej odpowiedzialności wspomnianemu duetowi byłoby mało zaskakujące. Potrzeba wszechstronności. Tutaj spore znaczenie przypada obwodowi. Katarzyna Krężel czy Elżbieta Mowlik potrafią seryjnie punktować z dalszych odległości, a oprócz tego posiadają doświadczenie pozwalające bez zbędnego respektu rywalizować na międzynarodowej arenie.

Dodatkowo cieszy, że podstawową środkową, czyli Kobryn mogą wspomóc inne wysokie koleżanki. Justyna Żurowska - Cegielska jest w formie, niedawno została uznana MVP finałów TBLK. Magdalena Leciejewska zaś zawsze wykonuje kawał pożytecznej roboty. Od najmłodszych lat ma styczność z kadrą i klubami grającymi o trofea, więc sztab szkoleniowy przypuszczalnie da jej trochę minut, żeby zaprezentowała umiejętności. W przeszłości zaliczyła mnóstwo bardzo dobrych występów pod biało-czerwonym trykotem. Nic nie przeszkadza, by przypomniała sobie złote czasy.

Spośród rywalek najgroźniejsze wydają się Turczynki i Białorusinki. Te pierwsze spotkamy już w czwartek, więc czeka nas mocne otwarcie. Wschodnie sąsiadki zaś świetnie radziły sobie przed dwoma laty. Wtedy Eurobasket zakończyły na piątej lokacie, co każe traktować je poważnie.

Większe szanse odniesienia zwycięstwa towarzyszą potyczkom z Grecją oraz Włochami. Ekipę Italii udało się już ograć w sparingu, dlatego zespół znad Wisły poniekąd ma świadomość własnego położenia. Jeżeli za cel uchodzi awans do kolejnej rundy wynik trzeba powtórzyć. Promocję uzyska bowiem 3 spośród 5 uczestników. Dwójka zatem odpadnie bardzo szybko.

Terminarz meczów Polek w Oradei:

11.06, g. 18 Polska - Turcja
12.06, g. 20 30 Polska - Białoruś
13. 06, g. 18 Polska - Grecja
14.06, g. 18 Polska - Włochy

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×