Rafał Sobiło: Indywidualne cele nie są tak ważne jak zwycięstwa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

26-letni zawodnik pozostał w Siedlcach na kolejny sezon. Na Mazowszu w dalszym ciągu występować będzie również Mateusz Bal.

Rafał Sobiło w środę podpisał roczną umowę z Siedleckim Klubem Koszykówki. W ubiegłych rozgrywkach niespełna 26-letni gracz notował średnio 11,7 punktu, 3,2 zbiórki oraz 2,5 asysty na mecz, będąc ważnym ogniwem zespołu z Siedlec. Czy rzucający obrońca miał oferty z innych klubów? - Pojawiło się zainteresowanie. Zdecydowałem się na kolejny sezon w Siedlcach i bardzo mnie to cieszy - przyznał sam zainteresowany. [ad=rectangle] Poprzedni sezon był dla zespołu trenera Wiesława Głuszczaka bardzo trudny. Przypomnijmy, iż siedlczanie dopiero w maju zapewnili sobie I-ligowy byt. Włodarze i kibice SKK liczą, iż nadchodzące miesiące będą zdecydowanie lepsze.

-Życzyłbym sobie, drużynie i kibicom aby zbliżający się sezon był lepszy od poprzedniego. Myślę, że ten progres jest możliwy. Przed nami dużo ciężkiej pracy. W lidze nie będzie słabych zespołów a każde zwycięstwo bardzo cenne. Indywidualne cele nie są tak ważne jak zwycięstwa. Chciałbym swoją postawą pomóc drużynie i zrobię wszystko, żeby tak się stało - dodał były gracz Stali Stalowa Wola czy KS Pułaski Warka.

Rafał Sobiło jest ważnym zawodnikiem SKK
Rafał Sobiło jest ważnym zawodnikiem SKK

Włodarze z Siedlec odkrywają kolejne karty. We wtorek zawodnikiem ekipy z Mazowsza został między innymi rozgrywający Michał Musijowski, który poprzednie dwa sezony reprezentował barwy Miasta Szkła Krosno.

- Myślę, że w najbliższych dniach poznamy kolejne nazwiska. Osobiście bardzo się cieszę z przybycia do zespołu Michała, znamy się od najmłodszych grup młodzieżowych. To duże wzmocnienie dla naszego zespołu. Na ten moment ciężko powiedzieć na co będzie stać ten zespół, ponieważ nie poznaliśmy wszystkich nazwisk. Patrząc na transfery jakie mają miejsce w pierwszej lidze jestem przekonany o tym, że poziom rozgrywek będzie wyższy - kończy Rafał Sobiło.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)