Michał Baran: Rywalizacja wyjdzie nam na dobre

Rozgrywający pozostał w zespole z Krosna na kolejny sezon. - Nasz skład na papierze wygląda bardzo dobrze - mówi Michał Baran.

Jakub Artych
Jakub Artych
Rozgrywający Michał Baran trafił do Krosna przed sezonem 2014/2015. W nowych rozgrywkach 35-letni gracz o miejsce w pierwszej piątce powalczy z Dawidem Brękiem, który ma za sobą dobry sezon w Sokole Łańcut. Mieszanka rutyny z młodością ma dać ekipie z Podkarpacia wiele dobrego.
- Na pewno rywalizacja wyjdzie nam na dobre. My jako kreatorzy gry mamy stwarzać zagrożenie z każdej strony dla przeciwnika, a koledzy z drużyny będą tylko czerpać z naszej gry jak najwięcej. Zresztą prawie zawsze grałem z klasowymi rozgrywającymi obok siebie i zawsze robiliśmy dobre wyniki. Mam nadzieje, że teraz też tak będzie! - tłumaczy z całą stanowczością rozgrywający. Drużyna z Krosna jako jedna z pierwszych skompletowała kadrę na przyszły sezon. Na papierze skład zespołu trenera Michała Barana wygląda bardzo obiecująco. Czy ekipa z Podkarpacia będzie faworytem nadchodzących rozgrywek?

- Wiadomo, że póki co jest to skład na papierze, na którym wyglądamy bardzo dobrze. Na sukces składa się jednak wiele czynników i miliony małych szczegółów, które się dopina przez cały sezon. Aby osiągnąć sukces trzeba to realizować. Jesteśmy dopiero na samym początku naszej drogi - dodaje były gracz Sokoła Łańcut.

Wszystko wskazuje na to, iż najgroźniejszym rywalem zespołu z Krosna będzie Legia Warszawa, która chce na 100-lecie klubu awansować do Tauron Basket Ligi. - Czy Legia będzie najgroźniejsza to okaże się w trakcie rozgrywek, a w zasadzie w play-offach - mówi Michał Baran. - To media kreują te dwie ekipy do topowych miejsc, a zapominają o takich drużynach jak Sokół, GKS Tychy czy Spójnia - kończy 35-letni rozgrywający.

Kogo zabraknie na I-ligowych parkietach?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×